https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Kobieta spod Bydgoszczy chciała przygarnąć psa. Niektórzy źle ją jednak zrozumieli

Katarzyna Piojda
Jak przyjmujesz zwierzę, musisz zapewnić mu nie tylko jedzenie i miejsce do spania, ale najważniejsze - miłość
Jak przyjmujesz zwierzę, musisz zapewnić mu nie tylko jedzenie i miejsce do spania, ale najważniejsze - miłość Robert Woźniak
Kobieta spod Bydgoszczy chciała przyjąć psa. Dałaby mu nie tylko jedzenie i opiekę, ale też dobre warunki i swój czas. Starała się, a ludzie źle ją ocenili.

Zobacz wideo: Ćwiczenia służb ratowniczych na S5 pod Bydgoszczą

od 16 lat

Kobieta z rodziną (wszyscy są dorośli) mieszka pod Bydgoszczą. Dwa lata temu zmarł im pies, chorujący na raka. Do końca o niego walczyli. Domownicy paru psom już uratowali życie. To wtedy, gdy zobaczyli, że mężczyzna chce zabić szczeniaki. Teraz rodzina postanowiła przygarnąć szczeniaka, który wyrośnie na dużego psa.

- Mamy dom jednorodzinny, dużą posesję, a przede wszystkim ogrom miłości, którą chcemy się podzielić - napisała w ogłoszeniu, które opublikowała na Facebooku, na grupie dla bydgoszczan.

Zwierzę bez łańcucha

Zamiast propozycji, otrzymała m.in. negatywne komentarze. Choćby taki: - Pies nie tyle potrzebuje dużej przestrzeni w domu i ogrodzie, ile codziennych spacerów, nowych bodźców, eksploracji terenu. Pies, który większość czasu spędza w ogrodzie czy na podwórku, może być mniej szczęśliwy od tego w bloku, który ma kilka spacerów dziennie.
Inni krytykowali, że zwierzę pewnie będzie trzymane na łańcuchu, a będzie spało w tandetnej budzie. Autorka anonsu przekonywała, że jej rodzina posiada z jednej strony domu łąkę, z drugiej las, ale nie tylko wybieg i jedzenie zapewni czworonogowi, lecz głównie swój czas.

Kobieta podkreśliła, że w jej domu nawet króliczki mają swój pokój. Tym stwierdzeniem wywołała jeszcze większe emocje. - Skoro pracowała pani w tak bogatej firmie i może królikom zapewnić własny pokój, to może i ten duży szczeniak będzie miał farta - pisał ktoś.
Ktoś następny się dziwił, że inni nie biorą zwierząt ze schronisk: - Że też ludzie, zamiast przygarniać bezdomne zwierzęta, je kupują. Napędzają kasę różnym hodowcom, którzy żyją z ich rozmnażania.
Tyle że rodzina nie zamierzała kupić psa, tylko go przygarnąć. Nie wiadomo, czy pies dołączył do mieszkańców podbydgoskiej miejscowości, bo ogłoszenia już nie ma, ale wiadomo, że nie brakuje podobnych przypadków, gdy człowiek chce dobrze, a inni źle go odbierają.

Bezdomne kotki

10-latek z Torunia razem z kolegami znalazł bezdomne kotki. Rodzina ma psa i kota, lecz nie ma miejsca na kolejne zwierzęta. Mama chłopca opublikowała więc ogłoszenie na miejskiej grupie internetowej, że wyda kotki. Spotkała się z hejtem. Komentujący wytykali jej, że mogła dopilnować kotki, zanim ta poszła w las. Pisali, że pewnie siedziała, wpatrując się w telefon, gdy kotka wyszła i zaszła w ciążę. Wreszcie zgłosił się pan, który przyjął całą piątkę kociąt.

Młoda bydgoszczanka znalazła kota na poboczu. Miauczek - tak go nazwała - przedtem został potrącony przez samochód. Weterynarz, do którego poszła z kotem, nie wziął złotówki za wizytę, ale kobieta musiała zapłacić za leki i zabieg dla Miauczka. Wyszło ponad 2100 zł. Kobieta uruchomiła zbiórkę w internecie, a linka do zrzutki wstawiła na portal społecznościowy. Jedni wpis udostępniali, inni krytykowali. Twierdzili, że jeśli zdecydowała się zabrać kota, to mogła przewidzieć koszty. - Ona najpierw pobiegła z nim do weterynarza, a teraz płacze, bo pieniędzy nie ma - podsumował pewien internauta.
Nie przemawiały do niego tłumaczenia bydgoszczanki, że nie mogła czekać, aż kwotę zbierze i wtedy przystąpi do pomocy Miauczkowi.

Siła sieci

Internauci też bywają pomocni. Starszemu mieszkańcowi Torunia zerwał się pies ze smyczy i uciekł. Nigdy wcześniej 15-letniemu kundelkowi to się nie zdarzyło. Pan w wieku 80 plus szukał psa po okolicy. Młody sąsiad nazajutrz usłyszał o zmartwieniu emeryta. Zaproponował panu, że wstawi do sieci ogłoszenie ze zdjęciem zguby. Pan się zgodził. W parę godzin psiak się odnalazł, to właśnie dzięki internautom.

Wideo

Komentarze 1

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość
Widzę, że w Polsce mamy dużo psich behawiorystów... Pożal się Boże polska mentalność.. Byle komus dowalić.
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski