https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Kierowcy drwią z pieszych

Włodzimierz Szczepański
Nie ma tygodnia, aby służby miejskie nie odholowały na parking źle zaparkowanego auta. Taka przygoda kosztuje właściciela pojazdu blisko 400 zł. Mimo to, samochody tarasują chodniki.

Nie ma tygodnia, aby służby miejskie nie odholowały na parking źle zaparkowanego auta. Taka przygoda kosztuje właściciela pojazdu blisko 400 zł. Mimo to, samochody tarasują chodniki.

<!** Image 2 align=right alt="Image 139076" sub="- To jest po prostu zmora. Samochody blokują przejście, notorycznie zastawiana jest brama wjazdowa - mówi Mariusz Mazur Fot. Radek Sałaciński">- To jest po prostu zmora. Samochody blokują przejście, nawet szczupła osoba nie mogłaby się tutaj przecisnąć. Notorycznie zastawiana jest brama wjazdowa - tłumaczy Mariusz Mazur z ul. Rejtana.

Niektórzy rozdrażnieni właściciele i lokatorzy kamienic stosują drastyczne metody na zastawiające bramy auta.

- Stanąłem na chwilę we wjeździe na Śniadeckich i ktoś przejechał mi gwoździem po karoserii. Przechodzień radził, abym nie zatrzymywał się w tym miejscu - tłumaczy pan Piotr.

- Idioci na Gdańskiej parkują tak, że nie można przejechać. Zatrzymują się na torach. Czasem wręcz ocieram się o auta. To niebezpieczne. Koledzy z autobusów narzekają, że trudno jest wykręcić z Hetmańskiej w Warszawską, bo auta na tej drugiej ulicy zatrzymują się zbyt blisko skrzyżowania - komentuje motorniczy, który prosi zachowanie anonimowości.

Kierowców nie odstraszają wysokie mandaty albo nawet odholowanie samochodu, oczywiście na koszt prowadzącego.

<!** reklama>- Najczęściej odholowujemy auta z Gdańskiej i okolic Starego Rynku, ale bywamy wzywani też do Fordonu, zdarzyło się, że i na Osową Górę. Ta usługa kosztuje 305 zł, a pierwsza doba parkingu 61 zł, następne 24,40 zł. Raz kierowca nie odebrał auta. Bo było kradzione - tłumaczy Piotr Jodko, który na zlecenie miasta usuwa zawalidrogi.

W ciągu 10 miesięcy tego roku odholowano 311 aut, z tego 204 pochodziło z referatu „Śródmieście” straży miejskiej. Prawie 40 proc. sygnałów od bydgoszczan do strażników dotyczy nieprawidłowego parkowania.

- Najczęściej interweniujemy przy skrzyżowaniu ul. Gdańskej i placu Wolności, ulicy Moszczyńskiego, Szynwalda, Krasickiego oraz Libelta. Mamy dużo pracy w pobliżu dworca PKP i Warszawskiej. Na pętli MZK przed dworcem często kierowcy wjeżdżają na chodniki - informuje Arkadiusz Bereszyński, rzecznik straży miejskiej.

Tymczasem za złe parkowanie kierowcy grozi 100 zł. Jednak stawka rośnie nawet do 300 zł za zatrzymanie się w pobliżu skrzyżowania, a także na przejeździe tramwajowym czy przejściu dla pieszych. W strefie parkowania w centrum miasta jest 1412 miejsc dla aut. Zdaniem kierowców, to jest za mało. Czy powstaną wreszcie parkingi?

- To pytanie nie do nas, lecz do miasta. My odpowiadamy za drogi - twierdzi Magdalena Kaczmarek, rzecznik Zarząd Dróg Miejskich i Komunikacji Publicznej w Bydgoszczy.

Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski