Zwykle do wszelkich „szopek” - czyli takich nadętych widowisk - staram się podchodzić z dystansem. Bo zawsze czemuś służą - a w rzeczy samej - najczęściej politycznie. Najlepszym przykładem jest rozpoczęta całkiem niedawno przez resort ministra Błaszczaka akcja hurtowego wręczania młodzieży medali „Młodego Bohatera”. Pytanie jest jednak jedno i zasadnicze - dlaczego w obecnych czasach w tym kraju i mieście musimy pokazywać i publicznie chwalić zachowania, które w cywilizowanym świecie nie są niczym nadzwyczajnym?
Jestem pewien, że prezydent i wczorajsza szopka motorniczego zakłopotały - przecież w podobnej sytuacji każdy inny motorniczy czy pasażer powinien zrobić, jak on.
Ale by nie zrobił.