Tradycjonalistów proszę o wybaczenie tego porównania. Zaczerpnąłem je z książki Macieja Kraszewskiego „Johnny. Powieść o księdzu Janie Kaczkowskim”, na podstawie której nakręcono film, bardzo popularny w ostatnich miesiącach. Nie sądzę, by książka, chociaż dobrze napisana, powtórzyła sukces filmu. Z jednego prostego powodu: nie żyjemy już w Galaktyce Gutenberga. Dobrze rozumiał to ksiądz Kaczkowski, który zbierając pieniądze na swoje hospicjum, często zamieniał się w telewizyjnego celebrytę. Zabierał też do studia Patryka, narratora w książce Kraszewskiego, który pod wpływem Kaczkowskiego z recydywisty zmienił się empatycznego i uduchowionego młodzieńca. To właśnie Patryk kojarzył świętych na obrazkach z hipisami w szlafrokach, zanim nie poznał swojego mentora.
Ciekaw jestem, czy książkę Kraszewskiego czytają także szkolni katecheci. Jeśli czytają i czytają ze zrozumieniem, to pewnie zrozumieli, że podopiecznych warto zabrać do kina na film o księdzu Janie, a następnie schować hipisów w szlafrokach do szuflady albo wykorzystywać jedynie podczas kolęd w domach samotnych staruszek. Z młodzieżą na lekcjach religii lepiej będzie szczerze pogadać i posurfować w Internecie.
NATO na Ukrainie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Pogrzeb Jacka Zielińskiego wydarzeniem ostatnich lat. Koncerty jak na festiwalu
- Zborowska pokazała, co zrobił z nią poród. Nie zgadniecie, kogo za to wini [FOTO]
- Ostra balanga Szwed po finale "TTBZ". Tak potraktowała prezenty od fanów [ZDJĘCIA]
- Dom reżysera wystawiony na sprzedaż za 1,5 miliona złotych. W tle rodzinny dramat