Rodzina wspomina Karola Włodarskiego
(…) Chciałybyśmy z serca podziękować wszystkim i każdemu z osobna, za napływające zewsząd wyrazy współczucia i wsparcia, bardzo wiele to dla nas znaczy i pomaga przetrwać ten niewyobrażalny czas. Jest dla nas niezwykle kojące to, że tak wiele osób tak dobrze Go wspomina.
Chciałybyśmy Was także poprosić, abyście nie zaprzestawali wizyt w naszej pracowni i sklepiku.
Nawet jeżeli naszego Maestro już nie ma, na Wojska Polskiego czeka na Was zespół specjalistów, który pracował z Karolem przez dziesiątki lat, pomagając mu budować dzieło jego życia. Zespół ludzi, których Karol uważał za swoją rodzinę, na których mógł zawsze polegać i bez których nie byłoby pracowni w takim kształcie, w jakim jest dzisiaj. Będziemy starać się utrzymywać pracownię przy życiu, nadal oferując wszystko co najlepsze, by pamięć o Karolu nigdy nie umarła. Karol wielokrotnie żartował, że najchętniej prowadziłby muzeum krawiectwa zamiast sklepu i pracowni.
Karol Włodarski nie żyje. Bydgoski mistrz krawiectwa odszedł nagle
Marzy nam się, aby to nasze małe gniazdko na Wojska Polskiego służyło jako takie mini muzeum, żeby nadal toczyły się opowiastki o tkaninach, krojach i fasonach, żeby nadal w powietrzu unosił się zapach dobrej kawy, żebyśmy nadal mogły pomagać mężczyznom w przygotowaniu do ważnej rozmowy w pracy, do dnia ślubu czy takim, którzy zwyczajnie mają ochotę poczuć się elegancko…
Msza w intencji Karola Włodarskiego odbędzie się w piątek, 6. listopada, o godzinie 12, w Bazylice pw. św. Wincentego a Paulo. Dziękuję Wam za te wszystkie lata, w których uczestniczyliście w życiu Karola, dając mu cel w postaci realizowania ciekawych zleceń, szycia nietuzinkowych ubiorów czy będąc częścią naszej małej rodzinki na Facebooku, bo wiem, że wiele to dla Niego znaczyło. Pozdrawiamy Was serdecznie,
Izabela, Córki oraz nasza krawiecka rodzinka
