Zobacz wideo: Remont kopuły bydgoskiej bazyliki
- Znany bydgoski krawiec, właściciel pracowni Derred, zmarł nagle 2 listopada.
- Karol Włodarski miał 54 lata. 6 listopada rodzina, przyjaciele i znajomi zebrali się w Bazylice pw. św. Wincentego a Paulo w Bydgoszczy na mszy w intencji zmarłego.
- Pogrzeb odbył się w Gniewkowie, skąd pochodził bydgoski mistrz igły.
- Karol Włodarski szył garnitury dla liderów biznesu, ludzi ze świata kultury, a także celebrytów.
- 12 listopada bliscy i współpracownicy szanowanego mistrza krawieckiego podziękowali znajomym i nieznajomym za okazaną życzliwość. Zapowiedzieli też, że - dbając o pamięć zmarłego - będą dalej prowadzili pracownię krawiecką.
Zrzutka na pracownię Derred
- Mimo że trudno nam obecnie znaleźć energię i chęci, staramy się codziennie być w firmie, wierząc, że dalsze dbanie o dzieło życia Karola pomoże nam uleczyć rany. Postaramy się dalej prowadzić pracownię, sklep, fanpage, korzystając z wiedzy, którą przez lata przekazał nam Karol. Będziemy powtarzać aż do znudzenia - nie zapomnijcie o nas. Również nasze życie to przede wszystkim szycie - napisali wtedy w mediach społecznościowych.
W czasie pandemii pracownia, jak wiele innych firm z różnych branż, boryka się z problemami finansowymi. Rodzina Karola Włodarskiego zwróciła się z prośbą o wsparcie. W internecie ruszyła zbiórka. Na ocalenie firmy potrzeba 150 tys. zł. Można ją wspomóc tutaj.
Karol był jedną z najbardziej niezależnych osób, jakie znamy (...) Podejrzewamy, że Karol nie przyznałby się nikomu, że nadeszły dla nas trudne czasy. Zdarzały się w naszej historii niewesołe momenty, ale Karol zawsze walczył o utrzymanie Pracowni, robił dobrą minę do złej gry i śmiał się, że dzisiaj są problemy finansowe, ale jutro na pewno pieniądze jakoś się znajdą.
Taki był Karol – wybaczcie nam jednak, że nie umiemy chwilowo podzielać jego optymizmu. W czasach globalnego kryzysu, kiedy drzwi naszej pracowni otwierają się coraz rzadziej, uznałyśmy, że nie będziemy unosić się dumą i zdecydowałyśmy się poprosić o pomoc Was, Przyjaciół, ludzi którym na Karolu zależało, ludzi którzy śledzili jego życie, odwiedzając nas w pracowni, czy podglądając w social mediach. Jest nam niezmiernie niezręcznie, bardzo jednak boimy się momentu, w którym będziemy zmuszone podjąć trudne decyzje, o zwolnieniach, ograniczaniu działalności, czy, w najgorszym wypadku, o zamknięciu pracowni.
Zainspirowane przez Przyjaciół zdecydowałyśmy się rozpocząć zbiórkę na zrzutka.pl. Kwota wydaje nam się niewyobrażalna, ale teraz, gdy nie ma już Karola, same musiałyśmy zagłębić się w księgi rachunkowe i dopiero teraz wiemy tak naprawdę, ile kosztuje utrzymanie Pracowni. Jesień w naszym gniazdku zawsze była powolna i spokojna, klienci zaglądali sporadycznie, jednak obecnie sytuacja jest dużo gorsza i obawiamy się, że niedługo dojdziemy do przysłowiowej ściany. Wyliczyłyśmy, że taka kwota pomoże nam przetrwać przynajmniej do wiosny, kiedy jest więcej ślubów, uroczystości, wszelakich imprez – przynajmniej taką mamy nadzieję, biorąc pod uwagę pandemię. Oraz kiedy pokażą się pierwsze promienie słońca, które na pewno pozwolą nam znaleźć więcej energii i optymizmu.
Apel podpisały: Iza, Córki i Krawiecka Drużyna.
Jest nam niezmiernie niezręcznie, bardzo jednak boimy się momentu, w którym będziemy zmuszone podjąć trudne decyzje, o zwolnieniach, ograniczaniu działalności, czy, w najgorszym wypadku, o zamknięciu pracowni.
Pomóc można, robiąc zakupy
Bliscy mistrza krawieckiego dziękują za każdą okazaną pomoc, zwłaszcza za dokonywanie zakupów w pracowni i składanie nowych zamówień. Wszystko to pomoże firmie przetrwać trudny czas.
Karol Włodarski angażował się w wiele akcji charytatywnych, ostatnio, m.in., szył maseczki dla potrzebujących i mocno kibicował zbiórce pieniędzy na leczenie małej Celinki Andrzejewskiej z Szubina, która ma SMA.
