Juniorzy Zawiszy ze srebrnym medalem

Tylko różnicą bramek bydgoski zespół przegrał z Wisłą Kraków rywalizację o złoty medal mistrzostw Polski juniorów młodszych. W ostatnim meczu pomiędzy tymi drużynami rozegranym w dalekim Jeżowem padł remis 1:1.
<!** reklama>

- Jeśli chodzi o przebieg meczu, może to zabrzmi nieskromnie, ale stworzyliśmy więcej sytuacji bramkowych - powiedział po ostatnim gwizdku trener Robert Tomczak. - Na początku spotkania straciliśmy bramkę po wyrzucie piłki z autu na wysokości naszego pola karnego. Nasz bramkarz nie miał po chwili żadnych szans, żeby to obronić. Około 20 minuty udało nam się wyrównać. Rzut wolny wykonał Jakub Łukowski, piłka przeszła większość zawodników i trafiła pod nogi Korneliusza Sochania, który położył obrońcę i dopełnił formalności.
- Później rywale wybili nam piłkę z linii bramkowej, bramkarz Wisły instynktownie obronił. Żałujemy, że tak to się skończyło, ale w sumie jesteśmy szczęśliwi i dumni z całej drużyny. O srebrnym medalu zadecydowały wyrównany skład, ciężka praca na treningach i wiele wyrzeczeń - dodał szkoleniowiec.

Zawisza grał w składzie: Kowalski - Gackowski (75. Mazalon), Ciechanowski, Gołdyn, Michalski - Kona (60. Zagórski), Sochań, Żmijewski (50. Wawszczyk), Łukowski - Cywiński, Olszanowski.

W tabeli Wisła i Zawisza zgromadziły po równo punktów - po 5. Wisła ma jednak stosunek bramek 5:4, a Zawisza 4:3. Drugie miejsce w kraju podopiecznych Sławomira Bigalke i Roberta Tomczaka, to jednak wielki sukces. W finałowej rywalizacji musieli też okazać się lepsi od Polonii Warszawa i Gwarka Zabrze, klubów, które słyną z dobrej pracy z młodzieżą.