LECH II POZNAŃ - ZAWISZA BYDGOSZCZ 1:1 (1:1)
Bramki: Kamil Jakóbczyk (29) - Maciej Kona (39)
Zawisza: Sobolewski - Golak, Nowak, Urbański, Horvat (86. Sławek) - Szramowski, Kona - Skórecki (77. Sanocki), Rak (70. Rugowski), Bojas - Mikita.
Pierwotnie mecz w ramach 12. kolejki Betclic III ligi miał odbyć się 12 października, ale ze względu na powołania zawodników gospodarzy do młodzieżowych reprezentacji narodowych został przełożony na dziś. Spotkanie zapowiadało się bardzo ciekawe bowiem obie drużyny ostatnio wygrywały - lechici trzykrotnie, a Zawisza dwa razy.
W wyjściowym składzie bydgoskiej drużyny trener Adrian Stawski dokonał jednej zmiany w porównaniu z ostatnim spotkaniem z Gedanią w Gdańsku. Łukasz Szramowski zastąpił Mateusza Młynarczyka. Na początku meczu bardziej aktywni były rezerwy Lecha. Okazje do zdobycia bramek mieli Filip Wilak, którego strzał zablokowali bydgoscy obrońcy oraz Kamil Jakóbczyk - w doskonałej sytuacji nie trafił w piłkę. Później zaczął atakować Zawisza. Oleksandr Horvath zdobył nawet gola, ale był na spalonym. Strzał Patryka Mikity wybił z linii bramkowej Kacper Wołowiec, zaś Maciej Kona uderzył głową nad poprzeczką bramki Lecha. W 29 min. gospodarze przeprowadzili szybką, składną akcję, a formalności dopełnił Jakóbczyk, który wepchnął piłkę do siatki będąc w polu bramkowym bydgoszczan i sprawił sobie prezent na 17. urodziny. 10 minut później Zawisza wyrównał. Kona płaskim strzałem z 17 metrów tuż obok słupka nie dał szans doświadczonemu Adrianowi Lisowi.
Po zmianie stron zaatakował Zawisza, ale nie stworzył sobie dobrej okazji do zdobycia gola. Po kilku minutach mecz się wyrównał i w 60 min. goście mieli sporo szczęścia. Sebastian Sobolewski znakomicie obronił strzał Igora Kornobisa sprzed pola karnego. W kolejnym kwadransie tempo spotkania "siadło" i z boiska wiało nudą. Więcej było fauli niż udanych zagrań. W końcówce obie drużyny ożywiły się, ale brakowało im precyzji i nie były w stanie pokonać bramkarza rywala. W 95. minucie Zawisza miał sporo szczęścia. Maciej Wichtowski z rzutu karnego strzelił w... poprzeczkę.
Mimo wszystko szkoda straconych punktów bowiem wśród rywali nie zagrał żaden z piłkarzy, którzy na co dzień trenują z zespołem lidera ekstraklasy. W formacjach ofensywnych Lecha II wystąpili przeważnie 16 i 17-latkowie. Najstarszy z nich miał 21 lat.
Po remisie we Wronkach Zawisza awansował na 7. miejsce w tabeli mając po 13. kolejkach na koncie 19 pkt. Już w najbliższą sobotę, 26 października o godz. 14 bydgoszczanie zagrają kolejny wyjazdowy mecz. W Nowych Skalmierzycach zmierzą się z Pogonią.
