Wczoraj 7-miesięczna Julka Ciesińska z Bydgoszczy przeszła operację usunięcia guza na sercu. Zabieg przebiegł zgodnie z planem, dziewczynka spędziła na stole operacyjnym sześć godzin. Lekarze usunęli guza w całości.
Doba w śpiączce
- Przez najbliższą dobę Julcia będzie utrzymywana w śpiączce farmakologicznej. Za 2-3 dni dowiemy się więcej o stanie zdrowia naszej małej – wielkiej bohaterki - informują jej bliscy.
Sytuację relacjonuje Dominika Matuszak, która od początku wspiera rodzinę Julki: - Lekarz po operacji powiedział, że guz był włókniakiem dwa razy większym niż serce Julci. Wierzymy, że dla Juleczki rozpoczyna się właśnie wymarzone, piękne nowe życie.
Zastawki działają bez zarzutu
Za wcześnie, by mówić o pełnym sukcesie, ale lekarze wypatrują dobrego prognostyka: wiadomo już, że zastawki mitralne działają i to bez leków. A o to najbardziej drżeli nie tylko rodzice Julki, ale i medycy.
Teraz kluczowe będą informacje, czy częstoskurcze ustały.
Rekordowa zbiórka
Przypomnijmy: rodzice Julki, Alicja i Kamil Ciesińscy, o guzie, który wg badań miał zajmować 80 proc. lewej komory serca dziewczynki, dowiedzieli się na ostatnim ciążowym USG. Szansę na wycięcie guza i wyleczenie dziewczynki dali jedynie lekarze w Bostonie. Na operację potrzebne były 2 mln zł, które udało się zebrać w publicznej zbiórce i to w ekspresowym tempie.
