https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Jesteśmy zacofani w budowie ścieżek

Sławomir Bobbe
Czytelnicy w konkursie „Expressu” na najlepszego radnego docenili jego pracę. Z Michałem Krzemkowskim, jedynym przedstawicielem LPR w Radzie Miasta, rozmawia Sławomir Bobbe.

Czytelnicy w konkursie „Expressu” na najlepszego radnego docenili jego pracę. Z Michałem Krzemkowskim, jedynym przedstawicielem LPR w Radzie Miasta, rozmawia Sławomir Bobbe.

<!** Image 2 align=right alt="Image 32643" sub="Umiejętność budowania nawet „egzotycznych” koalicji sprawia, że Michał Krzemkowski stał się skutecznym radnym">Dlaczego Pan został radnym?

- Chciałem mieć wpływ na to, co się dzieje w mieście. Właściwie popchnęły mnie do tego kroku trzy rzeczy. Pierwsza to komunikacja w mieście. Mieszkam na Miedzyniu, gdzie większość dróg to „gruntówki”. Irytuje to mieszkańców i mnie. Jako geografa martwił mnie zły ekologicznie stan Kanału Bydgoskiego i Brdy. Chciałem również sprawić, żeby zaczęło się dziać więcej w naszej kulturze.

Odnalazł się Pan w roli samorządowca?

- Myślę, że tak. Zgłosiłem około 200 interpelacji. Niestety, udało się zrealizować może 10 procent moich pomysłów. Często stawały się bowiem obiektem „spychologii”. Opór materii urzędniczej bywa potężny, a radny nie ma na to żadnego wpływu. Żeby coś wywalczyć, trzeba być upartym, konsekwentnym i szukać pomocy mediów w nagłośnieniu sprawy.

Radny, zwłaszcza z ugrupowania, które nie posiada większości w radzie, musi umieć budować własne koalicje. Jak się to udawało Panu?

<!** reklama left>- Od początku kadencji starałem się mieć dobre stosunki z innymi radnymi i wysłuchiwać także ich racji. Dzięki temu moje inicjatywy były popierane nawet przez polityków SLD, co wydawało mi się wcześniej niemożliwe.

Co się Panu udało osiągnąć podczas kadencji, a co było porażką?

- Mój sukces to przede wszystkim obniżenie stawek za dzierżawę terenu w pasie ruchu drogowego, na czym skorzystały punkty handlowe przy jezdniach i chodnikach. Wywalczyłem budowę ulicy Jana Maciaszka na Miedzyniu. Udała się też naprawa ulicy Nakielskiej, choć nadal czekamy na chodniki. Uparcie lansuję również zespół muzyki poważnej „Orkiestra XXI wieku” i cieszę się, że ciągle działa. Moją porażką jest to, że nie udało mi się przekonać prezydenta Dombrowicza do wybrania bydgoskiego inwestora do budowy aquaparku na Babiej Wsi.

Jakie zadania postawiłby Pan przed radą w następnej kadencji?

- Na pewno obronę polskiego handlu przed nieskrępowaną niczym ekspansją zagranicznych sieci handlowych. Jesteśmy też zacofani w budowie systemu ścieżek rowerowych. Leży mi na sercu też zagospodarowanie nabrzeża Brdy. Chciałbym, żeby Bydgoszcz zajęła wreszcie należne jej miejsce stolicy polskiego kajakarstwa.

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski