Gdy w styczniu pisaliśmy o problemie zastawiania wjazdów do wiat śmietnikowych, zapytaliśmy w spółdzielni mieszkaniowej o powiązaną z tym kwestię dostępności miejsc parkingowych.
– Wszystko, co mogliśmy zrobić przez ostatnie 10 lat, to zrobiliśmy. U nas nie da się wepchnąć ani jednego miejsca parkingowego więcej. Przeprowadziliśmy modernizację nawierzchni przy okazji wykorzystując każdy kawałek terenu, żeby stworzyć miejsce do parkowanie. Oczywiście w granicach zdrowego rozsądku, bo nie zabetonujemy całego osiedla – mówił nam Jarosław Skopek, prezes zarządu Spółdzielni Mieszkaniowej „Zjednoczeni”.
– Osiedla były projektowane w czasach, gdy normatyw był 60 samochodów na 100 mieszkań, a dziś w wielu mieszkaniach właściciele mają po 2-3 samochody – uzupełnia Jarosław Skopek. Mieszkanka osiedla zwraca uwagę, że na niewielkiej i wąskiej ulicy Sobieszewskiej kierowcy od dawna, z powodu braku wolnych miejsc parkingowych w pobliżu, parkowali na chodniku. Nie podobało się to pieszym, co skutkowało wzywaniem Straży Miejskiej, więc zwyczaje nieco się zmieniły.
– Teraz między blokami przy ul. Kijowskiej utworzyło się małe klepisko. Auta częściowo parkują na chodniku, zostawiając na nim miejsce do przejścia, a częściowo na trawniku. Po obu stronach wąskiej uliczki są tu chodniki. Może dałoby się tu stworzyć kilka miejsc parkingowych? – zastanawia się bydgoszczanka.
Dodatkowo przypomina, że na początku 2023 r. oddano do użytku nowe budynki BTBS-u. W dwóch blokach jest 90 mieszkań. W garażach podziemnych może zaparkować tam 60 samochodów, a przy wjeździe od ul. Sobieszewskiej dodatkowo jest 16 miejsc parkingowych. Gdy na osiedle wprowadzali się nowi mieszkańcy, za wycieraczkami pobliskich aut pojawiły się kartki „odkupię miejsce”.
– To wąska uliczka, z wąskim chodnikiem. Odległości od budynku do ulicy są tam tak małe, że nie ma możliwości zgodnie z przepisami zrobić tam parkingu – stwierdza Jarosław Skopek. Prezes spółdzielni uważa, że na osiedlu, przychylając się do próśb mieszkańców, znaleziono wszystkie możliwe miejsca parkingowe. Dodatkowym problemem w takiej sytuacji jest kwestia własności gruntu – chodnik przynależy do miasta, a nie spółdzielni.
Ale to już było
Podobna sytuacja z parkowaniem jak przy ul. Sobieszewskiego miała miejsce całkiem niedaleko, w okolicy rancza Bartek. Tam, przy górce, przez kilka lat utworzono „nieoficjalny” parking. Kierowcy wjeżdżali na chodnik i miejsca zielone. Często kończyło się to interwencją bydgoskich strażników miejskich. W marcu 2023 r. w tym miejscu utworzono miejsca parkingowe.
– Jeżeli chodzi o ten teren, muszę podziękować prezydentowi Kozłowiczowi, bo dzięki jego interwencji udało się rozwiązać tam problem. Fragment (chodnik) był własnością miasta, a fragment spółdzielni. Musieliśmy uzyskać zgodę miasta, aby skorzystać z kawałka terenu – tłumaczy Jarosław Skopek.
Z danych GUS-u wynika, że w 2022 r. w mieście było ponad 280 tys. pojazdów samochodowych, w tym blisko 240 tys. aut osobowych. Dla porównania w 2018 r. było to odpowiednio 257 tys. i niespełna 209 tys.
