https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Jeśli Wigilia, to musi być na stole karp

Krzysztof Błażejewski
Krzysztof Błażejewski
Krzysztof Błażejewski Dariusz Bloch
Ryba zwana karpiem to jedna z największych polskich namiętności. Zdecydowana większość rodaków wyznaje zasadę, że na wigilijnym stole musi znaleźć się ta „królewska” ryba.

Moda na podawanie karpia w ten jeden, jedyny i wyjątkowy dzień w roku jest stosunkowo młoda, liczy sobie dopiero kilkadziesiąt lat i tak naprawdę ukształtowała się w czasach PRL-u. Trudno zrozumieć, z jakich dokładnie przyczyn.

Dlatego teraz, już od początku miesiąca, przed stoiskami rybnymi na targowiskach, w specjalistycznych sklepach i marketach, ustawiają się kolejki zainteresowanych zakupem jak najtańszego karpia. Mało kto przejmuje się tym, skąd ryba pochodzi, czym była karmiona, jakie są jej walory smakowe i zdrowotne dla naszego organizmu. Mimo że wynalazków, jak preparować żywność, aby wyglądała ładnie i była tania, z roku na rok przybywa w oszałamiającym tempie. Osobiście wolałbym spożyć na wigilię złowioną np. w górnej Brdzie jakąkolwiek rybę niż hodowlanego karpia. Ale... de gustibus non est disputandum.

PRZECZYTAJ:Uwaga! Pojawiają się chińskie karpie karmione hormonami

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski