– Mój program jest bardzo prosty. Znajdują się w nim tylko trzy punkty. Broń, broń i jeszcze raz broń – powiedział Kułeba i dodał, że "im więcej broni Ukraina teraz otrzyma, tym więcej istnień ludzkich zostanie uratowanych. I wtedy nie będzie kolejnych Buczy".
Kułeba sam jednak przyznał, iż nie widzi obecnie dużych szans na pomoc Ukrainie pod auspicjami NATO. – Nie jestem optymistyczny co do tego, że NATO jako całość dostarczy Ukrainie niezbędną broń w przewidywalnej przyszłości – powiedział Ukrainiec.
Jakiej broni Kijów oczekuje od Zachodu? – Samoloty, przeciwokrętowe pociski rakietowe, pojazdy opancerzone, ciężkie systemy obrony powietrznej – wymieniał Kułeba. W odpowiedzi Jens Stoltenberg, sekretarz generalny NATO, podkreślił, że członkowie Sojuszu zwiększają pomoc m.in. w zakresie systemów obrony powietrznej czy też broni przeciwpancernej.
– Spodziewamy się wielkiej bitwy w Donbasie. Nie dostrzegamy żadnych oznak, że prezydent Putin zmienił swój generalny cel, jakim jest wzięcie Ukrainy pod kontrolę i osiągnięcie znaczących zwycięstw militarnych na polu bitwy – dodawał Stoltenberg.
