Każdemu się spieszy, bo - wiadomo - trzeba ze wszystkim zdążyć, kupić prezenty, upichcić potrawy na Wigilię, posprzątać mieszkanie, zanim zjedzie się rodzina... Taka to nasza rzeczywistość, że przed Bożym Narodzeniem jedziemy na piątym biegu, a gdy się człowiek spieszy... Na szczęście, meta tego szalonego wyścigu już za chwilę - 24 grudnia czas nieco zwolni, emocje opadną, większość z nas odpocznie w rodzinnym gronie i wrócimy do codzienności - oby mniej zestresowani i nerwowi.
Jazda na piątym biegu


Przedświąteczną, dość nerwową, atmosferę można wyczuć wszędzie, nawet ulice miasta korkują się bardziej niż zazwyczaj, jest więcej stłuczek, częściej niż zwykle widać stroboskopy policyjnej drogówki.