https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Jan Rulewski senatorską twarzą PO

Małgorzata Oberlan
Do głównych bohaterów sobotniej konwencji Platformy Obywatelskiej w Gnieźnie należeli politycy z naszego regionu - Radosław Sikorski, Antoni Mężydło i Jan Rulewski.

Do głównych bohaterów sobotniej konwencji Platformy Obywatelskiej w Gnieźnie należeli politycy z naszego regionu - Radosław Sikorski, Antoni Mężydło i Jan Rulewski.

- Odstręczyły mnie nie wartości, ale metody ich realizacji - tłumaczył swoje zerwanie z PiS Radosław Sikorski. - Nie można budować Polski na podstępie i wiarołomstwie - grzmiał, a zgromadzeni na rynku sympatycy partii Donalda Tuska skandowali: „Radek!”, „Radek!”.

Były minister obrony zapowiedział, że nie będzie atakował polityków PiS i „dodawał swojej kropli do oceanu agresji, którego mamy już wszyscy dosyć”.

<!** reklama left>Lider PO, Donald Tusk, również nie przebierał w słowach, nazywając rząd Kaczyńskich „nieudolnymi urzędnikami państwowymi”. Ale swoje wystąpienie zaczął od słów skierowanych do Jana Rokity: - Janku współczujemy, ale pamiętaj: twoje miejsce jest z nami - mówił. Na gnieźnieńskim rynku widoczny był ogromny transparent z pytaniem: „Donaldzie, gdzie jest Rokita?”.

Do Gniezna zjechali działacze PO z całej Polski. Nie zabrakło Julii Pitery, Bronisława Komorowskiego, i Hanny Gronkiewicz-Waltz. Na głównej trybunie nie zabrakło także przedstawicieli naszego regionu. Obok Radosława Sikorskiego pojawił się Antoni Mężydło. - Odzyskamy dobre państwo - zapowiadał były poseł PiS.

Na scenie pojawił się także Jan Rulewski, który wystartuje z bydgoskiej listy PO do Senatu.

Wyjaśniło się również, co, a właściwie, kto jest bombą PO. Pod sztandarem Platformy do wyborów pójdzie sympatyzujący dotąd z PiS marszałek Senatu, Bogdan Borusewicz. - Niech nikt mi nie mówi, że nie wiem, co robię. Ja się zdecydowałem. Wybrałem PO i to jest dobry wybór!

Inaczej wyglądała wojewódzka konwencja Samoobrony w Przysieku, na której nie pojawił się bardzo oczekiwany Andrzej Lepper. Zamiast do Przysieka, pognał do Warszawy, by w programie TVN na żywo ujawnić „kwity” na Jarosława Kaczyńskiego. Po południu zaprezentował je dziennikarzom na dożynkach gminy Obrowo, na które też dotarł spóźniony. Wpadł w trakcie kazania na mszy pod gołym niebem. Zaskoczeniem była kolejność, w jakiej wójt Andrzej Wieczyński prosił na scenę mówców. Najpierw posła Tomasza Lenza (PO), który podkreślił, że i on, i marszałek Piotr Całbecki (PO) pochodzą ze wsi, potem dopiero - szefa Samoobrony.

Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski