Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jaka przyszłość czeka ostatni żniński wiatrak?

Maria Warda
Andrzej Tokarz, długoletni pracownik WiK-u ze smutkiem prezentuje resztki, które zostały po wiatraku
Andrzej Tokarz, długoletni pracownik WiK-u ze smutkiem prezentuje resztki, które zostały po wiatraku Maria Warda
Marzenia, aby wiatrak był ozdobą skansenu, już się nie zmaterializują. Podobnie jak Baszta, miał szansę stać się symbolem miasta, ale niestety był z drewna. Co się nie spaliło, zgniło pod folią.

Wiatrak był ostatnim symbolem dawnej świetności Żnina. Został rozebrany w latach 70 minionego wieku, oficjalnie z powodu złego stanu technicznego, nieoficjalnie z powodu planów rozbudowy miasta.

Na terenie gdzie stał powstało osiedle zwane powszechnie Manhatanem. Pamięć po wiatraku, zachowano nadając nazwę jednej z ulic Wiatrakowa. Początkowo, deski,żelazne koła i kamienie młyńskie składowano na terenie dawnej ciepłowni (też już dziś nieistniejącej). Miłośnicy Żnina, wśród których był śp. Andrzej Rosiak, działacz Towarzystwa Kulturalnego, dyrektor Muzeum Ziemi Pałuckiej, marzyli o utworzeniu w gminie Żnin skansenu, gdzie miał być jedną z głównych atrakcji. Niestety część drewnianych elementów spłonęła. Resztę desek zawinięto w folię i wspólnie z kamieniami i żelaznymi elementami przeniesiono na teren oczyszczalni ścieków. Tak przeleżał do września.

Został wydobyty na światło dzienne za sprawą Małgorzaty Stawickiej, nowej prezes spółki Wodociągi i Kanalizacja.

- Stało się to, gdy robiłam obchód oczyszczalni – mówi Małgorzata Stawicka. – Dowiedziałam się, że przechowywane są tam elementy jakiegoś wiatraka. Zaczęłam dociekać skąd na oczyszczalni taki obiekt. Sięgnęłam do literatury i dowiedziałam się jaka jest jego historia. Niestety stało się źle, ze deski owinięto w folię, bez dostępu powietrza zgniły.

Nasza rozmówczyni podjęła decyzje o przewiezieni resztek na teren wodociągów przy ulicy Mickiewicza. Szuka osób, które będą w stanie skutecznie zająć się tym co zostało z dumy Żnina.

– Dobrze by było gdyby sprawą zainteresowała się jakaś tematyczna fundacja. Będzie nowe rozdanie środków unijnych, więc jest szansa na odrestaurowanie. Ostatecznie sprawą powinno zainteresować się Muzeum Ziemi Pałuckiej.

Problem w tym, że zarówno Muzeum Ziemi Pałuckiej jak i Towarzystwo Kultury wiedziało o problemie od dawna i nie zajmowało się sprawą. Z Michałem Woźniakiem, dyrektorem muzeum i Stefanem Czarneckim, prezesem Towarzystwa Kultury nie udało nam się skontaktować. Zapał z jakim Małgorzata Stawicka opowiada o wiatraku wydaje się być gwarancją, iż nie odpuści. Rozważa zawarcie odpowiedniej umowy z Sebastianem Bugno właścicielem Silverado City, aby obiekt stal się ozdobą tego kowbojskiego miasteczka.

- W najgorszym wypadku, znajdę miejsce aby wyeksponować to, co zostało z wiatraka – mówi Małgorzata Stawicka.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!