Po zebraniu Rady Muzeum okazało się, że wiatrak można przenieść i porządnie zabezpieczyć przed śniegiem i deszczem.
<!** Image 2 align=right alt="Image 6120" >O wiatraku piszemy od kilku tygodni. Elementy konstrukcji sprzed stu lat niszczeją na wietrze, mrozie, deszczu i śniegu niczym nie przykryte, a drobniejsze części leżą w parterowych magazynach przy ZEC-u. Magazyny te nie są nawet zamknięte na kłódkę.
Bezpieczne schronienie
W rezultacie złodzieje kradną na złom metalowe części, a drewniane służą za opał. Na razie o postawieniu budynku nie ma mowy, bo nikt nie ma na to pieniędzy. Koszty wahają się od 250 tysięcy do miliona złotych.
Sprawą zajmuje się Rada Muzeum Ziemi Pałuckiej i Żnińskie Towarzystwo Kulturalne. Na ostatnim spotkaniu, przed kilkoma dniami, rozmawiali, co dalej począć z resztkami zabytku.
Po długiej dyskusji okazało się, że części wiatraka, które pozostały, będą złożone na placu jednej z firm komunalnych na terenie Żnina.
Transportem ma zająć się lokalny przedsiębiorca. Jeszcze nie możemy poinformować, kto to będzie robił i gdzie będzie zimował zabytek, bo ostateczne decyzje w tej sprawie jeszcze nie zapadły. Na zimę części wiatraka mają zostać szczelnie okryte folią.
Pomysł na wiatrak
Potem powinny powinny wyjaśnić się dalsze losy zabytkowego wiatraka. Pomysłów jest wiele.
Jedna z koncepcji zakłada wywiezienie obiektu do któregoś ze skansenów, ale żaden z istniejących w pobliżu nie chciał podjęć się rekonstrukcji kolosa.
Kolejny pomysł to wydzierżawienie na 20-30 lat należącego do gminy gruntu w Wenecji przedsiębiorcy, który będzie chciał postawić tam wiatrak i urządzić własny „mini skansen”. Ostatnim, najtańszym i najbardziej chyba realnym, jest pokazanie turystom części budynku.
Nie wywozić
- Jest szansa, aby części wiatraka postawić na klinie ziemi, jaki Muzeum Ziemi Pałuckiej ma przy parkingu w Wenecji. Oczywiście można by go tam umiejscowić, ale obecnie nie ma na to pieniędzy - mówi Urszula Nowicka, dyrektor Muzeum Ziemi Pałuckiej.
O to, aby wiosną zagospodarować obiekt zabiega Stefan Czarnecki, prezes Żnińskiego Towarzystwa Kulturalnego. Według niego, oddanie wiatraka do skansenu poza Żninem to ostateczność.
- Trzeba się starać, by wiatrak został odbudowany na terenie Żnina. Atutem dla takiego przedsięwzięcia jest fakt, że władze miasta są temu pomysłowi życzliwe. Działka na ten cel została już zakupiona, a gmina ma swój las z którego by można brać deski. Wiatrak będzie kolejną atrakcją Żnina - zapowiada Stefan Czarnecki.