https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Archeolodzy są zdumieni

Maria Warda
Bardzo dobrze zachowane elementy średniowiecznej drogi zbudowanej z drewnianych pali oraz bruku odkryto podczas prac w centrum Żnina. Burmistrz zastanawia się, jak wykorzystać wykopaliska.

Bardzo dobrze zachowane elementy średniowiecznej drogi zbudowanej z drewnianych pali oraz bruku odkryto podczas prac w centrum Żnina. Burmistrz zastanawia się, jak wykorzystać wykopaliska.

<!** Image 2 align=none alt="Image 170333" sub="Robert Szafrański, nauczyciel historii w I LO im. Braci Śniadeckich, na miejsce wykopalisk przyprowadził młodzież. Mirosław Pioterek, podobnie jak wielu mieszkańców Żnina jest ciekawy, co tym razem odkopał na placu Wolności młody archeolog Andrzej Smaruj / Fot. Maria Warda">To co znaleźli pod ziemią na placu Wolności archeolodzy jest tak cenne, że w ratuszu zorganizowano specjalną naradę. Debatowano, między innymi, nad wstrzymaniem prac związanych z rewitalizacją miasta, aby archeolodzy mogli spokojnie prowadzić badania. Pięknie zachowana droga z dębowych pali znajduje się około 1,7 metra pod ziemią. To oznacza, że Żnina trochę przybyło. Archeolodzy odsłonili także elementy kamienne, elementy wagi miejskiej i wiele innych cennych drobiazgów. Kamienie to najprawdopodobniej bruk i piwnica. Być może związane ściśle z Basztą. - To jest sensacja archeologiczna, którą należy dokładnie zbadać, bo wygląda na to, że wejście do Baszty było zupełnie z innej strony - uważa Wiesław Zajączkowski, dyrektor Muzeum w Biskupinie. - Jeśli ta piwnica była na poziomie ówczesnego gruntu, to wiele możemy się dowiedzieć, jak wyglądała ta konstrukcja.

Być może odpowiedź przyjdzie szybko, bo od środy okolice gdzie dokonano odkryć, czyli od strony policji i PSS-ów, w tym także Baszty, bada większa grupa archeologów. Rynek jest duży, więc firma zajmująca się odwodnieniem terenu, może zająć się odwadnianiem tej części, która jest bliżej apteki i sklepu „Sezam”.

<!** Image 3 align=none alt="Image 170334" sub="Fot. Maria Warda">Nie tylko archeolodzy, ale i Leszek Jakubowski, burmistrz Żnina, oraz inni samorządowcy mają świadomość, że odwodnienie terenu sprawi, iż elementy, które przetrwały w ziemi wieki, mogą szybko ulec rozkładowi, woda bowiem ma moc konserwującą. Z tego też powodu firma odwadniająca zakopie rury do odprowadzania deszczówki najpłyciej jak to możliwe. Zarówno burmistrz, jak i archeolodzy, a także Żnińskie Towarzystwo Kulturalne oraz Zenon Flejter, radny sejmiku kujawsko-pomorskiego, pragną wyeksponować wykopane elementy.<!** reklama>

- Jestem pod wrażeniem tego, co znaleziono w ziemi - mówi Janusz Jeślikowski, właściciel dwóch kamienic przylegających do placu Wolności. - Uważam, że powinny znaleźć się pieniądze na wyeksponowanie drogi z pali drewnianych. Powinny one zostać w ziemi i być przykryte szybą pancerną. Jestem pewien, że pieniądze na ten cel by się znalazły.

O pieniądzach także myślą nasi samorządowcy. Mają nadzieję, że na ten cel groszem sypnie sejmik. Jednak wyeksponowanie drewnianej drogi nie jest takie proste. Najpierw bele muszą być zakonserwowane, a taki proces trwa trzy lata. - Uważam, że pod pancerną szybą powinien znaleźć się bruk - uważa Wiesław Zajączkowski. Zarówno on, jak i pozostali archeolodzy Szymon Nowaczyk i Mariusz Kazik, a także samorządowcy, uważają, że odkrycie przyczyni się do podkreślenia średniowiecznej historii Żnina, tak mało dotąd odkrytej i cenionej. - Warto pokazać, że Żnin był bogatym miastem, odkryliśmy kiedyś szkielety, każdy miał na sobie cenny łańcuch - mówi Szymon Nowaczyk.

Wykopaliska cieszą się ogromną popularnością. Mieszkańcy Żnina podglądają prace archeologów, wypytują się o szczegóły. - Niech kopią jak długo to możliwe, dzięki nim dowiemy się jak żyli nasi przodkowie - mówi Mirosław Pioterek. Podobnie myśli bardzo wielu mieszkańców.

Komentarze 1

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

M
M
Mam nadzieję, że nie zakopią tego. No przynajmniej jakoś ciekawie pokażą.
Znaleziony fragment drewnianego wodociągu też miał być wyeksponowany na Śniadeckich ale nie ma po nim ani śladu.
Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski