Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jak zostać narodem wybranym?

Redakcja
Jak nauczał pewien grecki mądrala, katastrofy bywają piękne. Szczególnie, kiedy podziwiamy je bezpiecznie i z lotu ptaka.

Gdy ogląda się premierowy hit "San Andreas", też można rozdziawić buźkę z zachwytu nad pięknem efektów specjalnych. Ale i gorzko zapłakać nad durnotą fabuły.

Zresztą z kinem katastroficznym tak już jest, że z roku na rok coraz bardziej urocza jest strona wizualna, a coraz bardziej infantylna sama opowieść. Dawno, dawno temu, w czasach "Trzęsienia ziemi" też nie były to dzieła wyszukane intelektualnie, ale budowane z typowych, przyzwoitych klisz. Ot, mieliśmy kataklizm w tle i perypetie odpowiednio dobranej gromadki ludzi w obliczu ekstremalnego zagrożenia. Był więc prywatny strach, odwaga, ale i nadużywanie władzy czy pazerność. Młodym, pięknym i dobrym zwykle udawało się przetrwać, a ginęli źli albo starzy.

W "San Andreas" też niby mamy ten schemat, tyle że gromadka bohaterów to raptem jednej rodzina i para młodzianków. Każdy jest tu jak wycięty z płaskiej tekturki, więc już na początku wiemy, co się z nim stanie. Ale nie byłoby nawet czasu na niuanse, bo na plan pierwszy wyłazi tło - naprawdę widowiskowy kataklizm, czyli rozrywane mosty, walące się wieżowce, szalejące tsunami i rozstępująca się ziemia.
A ta ziemia trzęsie się oczywiście w Kalifornii i to tak, jak nigdy dotąd. Chaos panuje niezwykły, a dzielny strażak, weteran amerykańskich wojen, wyrusza na poszukiwania swojej rodziny - żony w Los Angeles i córy w San Francisco.

Cóż, jednego chyba można Amerykanom pozazdrościć - tego nieprawdopodobnego patriotycznego zadęcia i wiary w siebie, jako naród wybrany. Bo w "San Andreas" mamy i powiewający gwiaździsty sztandar na koniec, i nadymanie się oraz narodowe zaklinanie - po ciężkiej próbie będziemy silniejsi, jeszcze wspanialej budując amerykańskie cnoty. Gdyby taki film ktoś zmajstrował o Polsce i Polakach, rodacy zabiliby go śmiechem. I to jest niestety nasz problem.CP

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!