Są to przepisy dotyczące (1) prowadzenia robót budowlanych oraz działalności przemysłowej, rolniczej, hodowlanej, handlowej lub usługowej; (2) zmiany sposobu korzystania z zabytków nieruchomych; (3) umieszczania tablic, napisów, ogłoszeń reklamowych i innych znaków niezwiązanych z ochroną parku kulturowego, z wyjątkiem znaków drogowych i znaków związanych z ochroną porządku i bezpieczeństwa publicznego; (4) składowania lub magazynowania odpadów.
Tylko tyle i aż tyle - bo nadmiernymi wymaganiami w ramach tej szczególnej formy ochrony dziedzictwa kulturowego, jakim jest parku kulturowy, można doprowadzić do skutków przeciwnych do zamierzonych. Jeśli nałożymy na przedsiębiorców działających w parku (na przykład restauratorów i kupców) wymagania bardzo kosztowne do spełnienia, to spora część biznesu zrejteruje, zamykając działalność gospodarczą lub przenosząc ją w inne miejsce - chociażby tuż za granicę parku. I kto wtedy zadba o zabytki?
Jeśli jednak wymagania w parku miałyby wprowadzać bardzo niewielkie zmiany, to warto zadać sobie pytanie, czy taki park w ogóle ma sens. Moim zdaniem - nie.
