A i tak każda podróż tramwajem do roboty przypomina trochę ten fragment „Dnia świra”, gdy Marek Kondrat - jak i inni pasażerowie - co chwilę zmienia miejsce w autobusie...
Zapaliło się poddasze jednego z domów w Bydgoszczy
Bliżej, dalej, przodem, tyłem... U mnie te podskoki są po to tylko, by nie mieć nosa i ust wystawionych na innych kaszlących, smarkających, chrząkających... Ja wiem, że zwolnienia kosztują, że nie ma z kim dziecka zostawić, ale to się właśnie i stąd bierze, że wlecze się tę infekcję do różnych (patrz: tramwaj) zbiorowisk i się ją roznosi.
Najpiękniejsza para studniówki 2017 [CZĘŚĆ 3]
Niedawno widziałam, jak jakaś młodzieżowa grupka zaśmiewała się w bydgoskim środku komunikacji ze skośnookich współpasażerów, z których dwoje miało na twarzy maseczki „szpitalne”.
Głuptasy, podziwiają Wschód za smartfony i mangi, ale nie mają pojęcia, jaką jeszcze mądrość mogliby przejąć. Pewnie, że zimą niemal nie da się uniknąć przeziębień, ale ciągle warto pamiętać historie z przeszłości, gdy „takie nic” jak grypa siało prawdziwe spustoszenie. Po co ćwiczyć tę historię na sobie?