https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Ile mają nowi radni?

Hanna Walenczykowska
Bydgoscy radni w ustawowym terminie złożyli oświadczenia majątkowe. Najbardziej zamożni są członkowie PO.

Bydgoscy radni w ustawowym terminie złożyli oświadczenia majątkowe. Najbardziej zamożni są członkowie PO.

<!** Image 2 alt="Image 163946" sub="- Nie lubię tego, ale kontrola jest potrzebna - mówi radny Włodzisław Giziński, przewodniczący klubu PO">

Na stronach internetowych Biuletynu Informacji Publicznej Urzędu Miasta Bydgoszczy opublikowano wczoraj oświadczenie majątkowe bydgoskich radnych. U tych, którzy składali podobne dokumenty niespełna trzy miesiące temu, czyli pod koniec minionej kadencji, niewiele się zmieniło - jeżdżą tymi samymi samochodami, mają te same nieruchomości i zarabiają porównywalne pieniądze. Nowi natomiast...

Z sukcesem

Zanim jednak przedstawimy stan posiadania nowych radnych, warto zwrócić uwagę na jedną pozytywną w tym rozdaniu rzecz - w obecnej Radzie Miasta zasiadają najczęściej osoby, które są niezależne finansowo. Zatem, większość z nich osiągnęła już sukces zawodowy i nie utrzymuje się wyłącznie z diet radnych. Ich dochody nierzadko są powyżej przeciętnych.

<!** reklama>- Nie lubię składania oświadczeń, ale taka kontrola społeczna jest potrzebna. Nie ma się co buntować, jeśli już „nająłem się za psa, to muszę szczekać” - mówi radny dr Włodzisław Giziński, przewodniczący klubu PO, lekarz, który osiągnął sukces nie tylko polityczny. Prowadzi bowiem (wraz z rodziną) własne Centrum Medyczne, ma prywatną praktykę, był też radnym województwa ubiegłej kadencji i wojewodą bydgoskim (1992-93 r.). Do niego należy w jednej trzeciej budynek szpitala i budynek mieszkalno-usługowy - obie nieruchomości warte są kilkanaście milionów złotych. Ze swojej działalności radny uzyskał w 2010 r. 714 tys. przychodu, z którego dochód netto wyniósł ok. 57 tys. zł. Włodzisław Giziński jest też właścicielem 3 samochodów: „Volkswagena Passata”, „Volkswagena Polo” i „Forda Focusa”.

Ta niezależność materialna, dała byłemu wojewodzie bydgoskiemu możliwości zachowania niezależności politycznej. Przypomnijmy, że choć związany był i jest z PO, stać go było na to, by zrezygnować z funkcji wicemarszałka województwa. Radny Włodzisław Giziński nie do końca zgadzał się z ówczesną polityką regionalną Platformy.

- Wróciłem do polityki po 20 latach - mówi radny Włodzisław Giziński. - Myślę, że należy szanować tych, którzy osiągnęli sukces zawodowy, bo świadczy on o ich kwalifikacjach. Ludzie ci inaczej traktują swoją działalność publiczną. Z doświadczenia poprzedniej kadencji w sejmiku (nie myślę o obecnej radzie) wiem, że niektórzy weszli do tego samorządu tylko po to, by osiągać korzyści. To był ich sposób na życie. Obserwowałem to z dużym niesmakiem i doszedłem do wniosku, że takie zjawisko jest zagrożeniem dla demokracji. Granica między zawodowym samorządowcem, a takim radnym, który szuka wyłącznie czegoś dla siebie jest cienka...

O zawodowstwie jeszcze nie można mówić w przypadku radnej Agnieszki Bąk (PO), która w Radzie Miasta zasiada pierwszy raz. Z jej oświadczenia wynika, że pracując w biurze parlamentarnym PO oraz wykonując prace zlecone zarobiła w 2010 r. niespełna 30 tys. zł.

Radny Janusz Czwojda (PO) pierwszą w życiu kadencję rozpoczął z wysokim stanem konta bankowego, na którym zgromadził ponad 718 tys. zł. W akcjach funduszy inwestycyjnych radny zgromadził 84 tys. zł. Jest działaczem społecznym, nie ma stałego zatrudnienia, a swój majątek uzyskał - jak nam kiedyś powiedział - grając na giełdzie.

Radny Maciej Grześkowiak (Miasto dla Pokoleń) również zdobył pierwszy w życiu mandat i pracę samorządowca (z wyboru) rozpoczął od 11 tys. zł oszczędności. Pieniądze zgromadził będąc zastępcą prezydenta Bydgoszczy z pensją roczną sięgającą 161 tys. zł.

Radna Barbara Kozber (Miasto dla Pokoleń), dziennikarz TVP, oddział Bydgoszcz, w pierwszym swoim oświadczeniu ujawniła, że zarobiła ponad 93 tys. zł.

Radny na motocyklu

Radny Jakub Mikołajczak (PO), szef biura parlamentarnego europosła Tadeusza Zwiefki oraz posła Pawła Olszewskiego, wykazał dochody na poziomie przekraczającym 125 tys. zł (zarobił: 76,8 u europosła, 14,2 u posła oraz w samej PO 35 tys. zł). Radny ma seata i... imponujący motocykl „Yamahę DragStar”.

Radny Rafał Piasecki (PiS), właściciel i współwłaściciel firmy transportowej oraz reklamowej, w pierwszym oświadczeniu majątkowym wykazał prawie 370 tys. zł przychodu, w tym 21,2 czystego dochodu.

Radna Bogna Wojciechowska-Blachowska (PO) na etacie w Wyższej Szkole Gospodarki zarobiła 2,8 tys. zł, a w Młodzieżowym Domu Kultury (nr 6) 2,2 tys. zł. Zatem ogółem roczny przychód winien zamknąć się kwotą ok. 60 tys. zł.

Najmniejsze dochody

W gronie radnych swojej pierwszej kadencji najmniejsze dochody wykazały: Grażyna Kufel (Miasto dla Pokoleń), rencistka z 200 tys. zł oszczędności na koncie i świadczeniem wysokości 900 zł miesięcznie, oraz radna Monika Matowska (PO), dyrektor biura poselskiego Teresy Piotrowskiej z dochodem rzędu 27 tys. zł.

Do Rady Miasta powrócił też Michał Krzemkowski (PiS), który „urlopował” przez jedną kadencję. W Urzędzie Marszałkowskim na stanowisku inspektora zarobił ok. 26 tys. zł.

Warto wiedzieć

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Biznes

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski