I po Camerimage. Gościem ostatniego dnia festiwalu był prof. Piotr Gliński

Nagroda specjalna dla Vittorio Storaro i reżysera Madżida Madżidi za film "Muhammad. The Messenger of God" miała przypomnieć o sytuacji na świecie targanym przez coraz większe napięcie między islamem a światem zachodu. - Film opowiada o Mahomecie. Chciałem w nim przedstawić islam zupełnie inny, niż ten, który tak źle jest dziś pokazywany. W tej strasznej sytuacji na świecie, w obliczu tego co dzieje się we Francji czy w Bejrucie, o tej religii mówi się tylko z wrogością. Ale ludzie, którzy dokonują strasznych rzeczy powołując się na islam, w rzeczywistości nie mają z nim nic wspólnego. To religia pokoju i miłości - mówił ze sceny Madżidi.

ZOBACZ:Camerimage 2015 - gala zamknięcia [ZDJĘCIA]

Oprócz duetu Storaro/Madżidi, nagrody specjalne powędrowały do Chrisa Mengesa (za całokształt twórczości). Menges to autor zdjęć do filmów uznanych za kultowe - "Misji" z Jeremym Ironsem i Robertem De Niro, "Pól śmierci" opowiadającym o piekle wojny domowej w Kambodży czy mniej znanego, ale bardzo dobrego filmu "Trzy pogrzeby Melquiadesa Estrady".

Oprócz operatorów i rezyserów, nagrodzono też montażystę Waltera Murcha (m.in. "Czas apokalipsy") czy projektantkę kostiumów Sandy Powell ("Aviator" i "Zakochany Szekspir").

Laureatem Złotej Żaby w konkursie głównym został Ed Lachman, który wraz z Toddem Haynesem nakręcił film pt. "Carol" opowiadający o pierwszych zwiastunach amerykańskiej rewolucji seksualnej. "Carol" to opowieść o dwóch lesbijkach żyjących w latach 50. w USA.

Srebrna Żaba trafiła do rąk twórców islandzkiego filmu "Barany. Islandzka opowieść". Trzecie miejsce przypadło Mátyásowi Erdély i László Nemesowi za "Syna Szawła".

Najlepszym polskim filmem okazał się film "Letnie przesilenie" ze zdjęciami Jerzego Zielińskiego.

Podczas gali wieńczącej bydgoski festiwal pojawił się także nowo mianowany minister kultury, prof. Piotr Gliński. - Festiwal poświęcony głównie operatorom filmowym i autorom zdjęć to wydarzenie jedyne na całym świecie. Jestem dumny, że odbywa się właśnie w Polsce, bo sławi ją poza jej granicami.

Gliński podkreślał oddolność i kreatywność przedsięwzięcia Marka Żydowicza. - Jestem dumny, że Camerimage odbywa się właśnie w Polsce, bo sławi ją poza jej granicami.

Podczas swojego wystąpienia Gliński wspomniał o projekcie filmowym, planowanym przez rząd, który ma na celu eksponować polską historię i dziedzictwo kulturowe.