Budowany niegdyś w czynie społecznym stadion „Chemika” na Wyżynach ma zniknąć z mapy miasta. Grozi katastrofą, a poza tym miasto chce tam budować bloki mieszkalne i market.
<!** Image 2 align=none alt="Image 174524" sub="Czy na terenie stadionu „Chemika” na Wyżynach rzeczywiście stanie market? Fot. Dariusz Bloch">
Miejska Pracownia Urbanistyczna zwróci się dziś do bydgoskich radnych o wydanie opinii na temat sporządzenia nowego miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego na teren przy ulicy Glinki.
Dotyczy to obszaru nie tylko słynnej giełdy, ale także stadionu i reszty terenu w dużej części należącego już do miasta.
Jak wychodek
Problem dotyczy głównie dawnego stadionu „Chemika”. Obiekt, dziś niewykorzystywany, jest w beznadziejnym stanie.
- Wydaje mi się, że stadion grozi katastrofą budowlaną - ocenia Tomasz Rega, bydgoski radny Prawa i Sprawiedliwości.
- Ten stadion to rozpacz, obecnie służy głównie jako wychodek dla psów, nikt z niego nie korzysta - mówi Maria Drabowicz, dyrektorka Wydziału Mienia i Geodezji Urzędu Miasta Bydgoszczy.
<!** reklama>
Miasto chce przy okazji rozpocząć sporządzanie miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego dla całego terenu. W praktyce oznacza to tyle, że - co władze miasta będą chciały, to na tym obszarze powstanie.
Będzie market czy nie będzie
- Nie możemy pozwolić, żeby taki teren w centrum osiedla w ten sposób wyglądał - mówi Maria Drabowicz.
Teren, który ma być objęty planem zagospodarowania, leży pomiędzy ulicami Glinki, Magnuszewską i Bohaterów Kragujewca. W sumie to obszar ponad 14 hektarów.
Dlatego projekt uchwały już sugeruje pewne rozwiązania. Czytamy w nim: „Celem opracowania planu jest między innymi realizacja nowej zabudowy mieszkaniowej, wielorodzinnej, usług sportu, usług o charakterze osiedlowym i ogólnomiejskim, w tym wielofunkcyjnych obiektów usługowo-handlowych o powierzchni sprzedaży powyżej 2000 metrów kwadratowych”.
- Nie wydaje mi się, żeby powstał tam kolejny market - mówi dyrektorka wydziału mienia i geodezji bydgoskiego ratusza. - Bardziej skłaniamy się ku zabudowie mieszkaniowej i niewielkim punktom usługowym w blokach.
Tymczasem nasz informator w ratuszu mówi: - Od wielu lat było wiadomo, że ma tam powstać kolejny market. Inwestorem ma być bydgoszczanin, osoba znana w środowisku bardzo wielu ludziom. Być może to częściowo ukłon w jego stronę.
Kilkoro pytanych przez nas miejskich radnych obawia się jeszcze jednej rzeczy.
- Klub sportowy „Chemik” sprzedał część swojego terenu, miał do tego prawo. Tyle że stadion powstał w dawnym socjalistycznym czynie społecznym, może się znaleźć grupa ludzi, którym nie spodoba się decyzja o jego rozbiórce... - twierdzą.