https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Grzyb i pleśń zamiast tapet

Katarzyna Oleksy
Pani Dobromiła, zadbana emerytka, co dwa tygodnie zakasuje rękawy, chwyta nóż i skrobie grzyb ze ścian, na których regularnie on się pojawia. Chwasty wyrywa gołą ręką.

Pani Dobromiła, zadbana emerytka, co dwa tygodnie zakasuje rękawy, chwyta nóż i skrobie grzyb ze ścian, na których regularnie on się pojawia. Chwasty wyrywa gołą ręką.

<!** Image 2 align=none alt="Image 177203" sub="Do widoku grzybów na kuchennej ścianie pani Dobromiła nie może się przyzwyczaić. Regularnie je zdrapuje. Fot. Dariusz Bloch">

Zarządcą budynku jest Administracja Domów Miejskich. Mieszkanie socjalne na ulicy Jasnej, które zajmuje pani Dobromiła, znajduje się w oficynie obok jeszcze jednego tego typu lokalu, którego lokatorka się wyprowadziła. Podobno dostała mieszkanie na Pomorskiej.

Głównie w kuchni

- Czy ja jestem człowiekiem gorszej kategorii, że dla mnie nie ma przydziału? - pyta pani Dobromiła, zapraszając do skromnego, ale zadbanego mieszkania. - Drzwi się nie domykają, bo ściana jest cała napuchnięta - mówi.

Gdy wchodzimy z korytarza, do którego deszcz, wiatr i śnieg dostają się bez przeszkód, widać szczeliny w drzwiach i dziury w suficie. Pierwszego „współlokatora” kobieta demonstruje odsuwając szafkę. Grzyb wlewa się do kuchni. Gorzej jest za i pod lodówką. Gdy udaje się ją odsunąć, bucha fetor. Pani Dobromiła ze łzami w oczach zaczyna sprzątanie.

<!** reklama>

- I tak co dwa tygodnie. Nie mam już na to sił - mówi.

Spod drugiej ściany do domu wdziera się zielsko.

- Wprowadziłam się tu trzy lata temu, mieszkanie było po remoncie. Ale odnowione było w środku, a z zewnątrz nikt nic nie zrobił, nie naprawiono dachu. A budynek prawdopodobnie kiedyś był zalany i ścian nie wysuszono - wyjaśnia emerytka na środku niewielkiej kuchni. - Kiedyś pod córką zarwała się podłoga. Długo czekałam na naprawę. W pokoju też wszystko się ugina - mówi. Przejście przez środek pokoju to jak spacer po wodzie - podłoga miękko faluje. - Dostałam od ADM propozycję nowego lokalu, wymagającego remontu za 10 tys. złotych. Na to nie było mnie stać. A budynek, w którym mieszkam, jest do rozbiórki - żali się starsza pani.

- Lokal, który dostała ta pani, był po remoncie. Problemy pojawiły się najwyraźniej w trakcie eksploatacji - wyjaśnia Magdalena Marszałek, rzeczniczka Administracji Domów Miejskich. - Rozmawialiśmy z tą panią, proponowaliśmy mieszkanie do remontu, ale nie była zainteresowana. Lokal rzeczywiście jest w złym stanie technicznym. Dlatego zapadła decyzja o wykwaterowaniu. Do końca roku wskażemy tej pani wyremontowany lokal socjalny, do którego będzie mogła się przenieść - zapewnia Magdalena Marszałek.

Groźny lokator?

Czy mieszkanie w zagrzybionym pomieszczeniu jest bezpieczne dla lokatorów?

- Najpierw trzeba odpowiedzieć sobie na pytanie, czy ten grzyb zawiera substancje chorobotwórcze dla człowieka - mówi Arkadiusz Kuziemski, powiatowy inspektor sanitarny w Bydgoszczy. - Inną sprawą jest to, dlaczego on się pojawia. Z reguły przyczyną jego powstawania jest niewietrzenie mieszkań. To problem, który często występuje tam, gdzie są plastikowe okna - wyjaśnia specjalista.

Pani Dobromiła wietrzy mieszkanie regularnie. Z powodu grzyba strasznie tam śmierdzi.

Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski