https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Bydgoszczanka zobaczyła w szafie coś zielonego. "To grzyb z tyłu szafy się pokazał"

Katarzyna Piojda
Matka z córką zamieniły się mieszkaniami. To za zgodą administracji. Córka jest zadowolona, ale matka - nie. To dlatego, że na ściany wszedł grzyb. - Nasza walka z nim jest daremna - mówi lokatorka. Zarządca też zabiera głos.

Bydgoszczanka i jej partner jeszcze w zeszłoroczne lato zajmowali 40-metrowe mieszkanie, należące do gminy. Córka-jedynaczka mieszkała z mężem na 20 metrach kwadratowych na Wilczaku. - Wtedy urodziło im się dziecko. Uznałyśmy, że skoro ich jest troje, a nas dwoje, to zamienimy się mieszkaniami, o ile Administracja Domów Miejskich się zgodzi - mówi 46-latka. - ADM wydała zgodę.

Zamiana mieszkań

Jesienią 2023 roku obie rodziny już były po zamianie. - Uzgodniłyśmy z córką, że meble zostawiamy w dotychczasowych naszych mieszkaniach. Tylko ubrania i rzeczy osobiste oraz drobne sprzęty zabieramy. Na początku byłam bardzo zadowolona z przeprowadzki - przyznaje matka.

Zmieniła jednak zdanie, gdy nadeszła zima, a wraz z nią sezon grzewczy.

- Codziennie otwierałam szafę ubraniową, ale któregoś dnia zauważyłam, że z tyłu jest coś zielonego. Okazało się, że to tył szafy, czyli płyta z dykty pokryta jest czymś zielonym lub brunatnym. Grzyb na nią wszedł. Część ubrań, pościeli i lekarstw, przechowywanych w szafie, nim cuchnęła. Odsunęliśmy z partnerem mebel, a na ścianie wszędzie na dole było widać grzyb. Skrobanie ścian nie wchodziło w grę. To byłaby walka jak z wiatrakami. Stosowaliśmy chemiczne środki. Grzyb znikał, później znowu się pokazywał. Interweniowałam w administracji. Usłyszałam, że pewnie nie wietrzę w mieszkaniu albo że meble zbyt blisko ścian postawiłam i nie ma odpowiedniej cyrkulacji powietrza. Niemożliwe. To nie moja wina, że grzyb się pojawił i pleśń widać.

Kobieta dodaje, że chociaż sezon grzewczy minął, wilgoć pozostała. - Oboje z partnerem pracujemy, ale nie stać nas na wyprowadzkę i wynajem innego mieszkania, tym bardziej nie możemy pozwolić sobie na zakup mieszkania na kredyt. Zadłużenia nie mamy. Jedyne, czego chcemy, to mieć normalne warunki. Na tyle, na ile daliśmy radę, urządziliśmy się we dwójkę na 20 metrach. Nie dajemy sobie natomiast rady z grzybem, który jest już w każdym kącie pokoju.

Zdaniem administracji

ADM o sprawie wie. - Opisywany lokal gminny we Wspólnocie Mieszkaniowej, został przejęty przez aktualną najemczynię w drugiej połowie 2023 roku, na zasadzie dobrowolnej zamiany - informuje Magdalena Marszałek, rzecznik ADM w Bydgoszczy. - Protokół zdawczo-odbiorczy z pomiarem i opisem technicznym, podpisanym przez obie strony, nie wskazywał na występowanie wilgoci. Nowa najemczyni nie wnosiła żadnych uwag. Mieszkanie jest jednopokojowe, ogrzewane piecem dwufunkcyjnym na gaz, z kuchnią, łazienką i wc. W tym roku najemczyni zwróciła się z prośbą do wspólnoty o docieplenie ściany szczytowej, jednak brak było zgody na realizację prac.

Pani rzecznik wskazuje: - Wcześniej w tym lokalu mieszkała córka aktualnej najemczyni, która nie zgłaszała problemów z wilgocią. W związku ze zgłoszeniem, w najbliższym czasie zostanie przeprowadzona dodatkowa wizja, celem oceny aktualnego stanu technicznego lokalu. W razie konieczności, podjęte zostaną odpowiednie działania.

- Jedyna dobra rzecz, że młodzi stąd się wyprowadzili i malutkie dziecko córki nie musi w tym zawilgoconym mieszkaniu być - kończy jego babcia.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dom i nieruchomości

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski