https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Gorzej było, więc czas na zmiany

Jarosław Jakubowski
Urszula Bardzka od 20 lat mieszka na Jachcicach. Jak mówi, żyje się tu wygodnie, głównie dzięki przeprowadzonej w ostatnich latach modernizacji dróg osiedlowych.

Urszula Bardzka od 20 lat mieszka na Jachcicach. Jak mówi, żyje się tu wygodnie, głównie dzięki przeprowadzonej w ostatnich latach modernizacji dróg osiedlowych.

<!** Image 2 align=right alt="Image 106340" sub="Kłopoty z dojazdami łączą mieszkańców Piasków i Jachcic. Narzekają, m.in., na brak wiaty na przystanku linii 54 przed dworcem PKP Fot. Dariusz Bloch
">- Nie możemy narzekać na brak sklepów. Jest tu ich aż sześć i są dobrze zaopatrzone, choć oczywiście zdarzają się różnice w cenach - mówi pani Urszula.

To, co na Jachcicach jest chwalone, na sąsiednich Piaskach - kuleje. - Brakuje u nas sklepów. Nie ma konkurencji, przez co ceny są wysokie - narzeka Maria Smentek.

Wysokiej oceny mieszkańcy Piasków nie wystawiają również Zarządowi Dróg Miejskich i Komunikacji Publicznej. Odcinek ulicy Smukalskiej, biegnący w dole wąwozu i nieposiadający chodników na poboczu, przechrzcili już nawet na ulicę Łaciatą. Bo, jak mówią, tam tylko dziura na dziurze. Ludzie z Piasków wskazują również na pogarszającą się jakość powietrza, zwłaszcza zimą, kiedy pali się w piecach. Miasto wprawdzie dofinansowuje wymianę ogrzewania z węglowego na gazowe, ale co z tego, skoro gaz drożeje i w efekcie ludzie przerzucają się na palenie „byle czym”. Wieczorami nad dachami unosi się cuchnąca chmura dymu. Urszula Bardzka zwraca uwagę na to, że firmy sprzedające opał na zimę, mówiąc delikatnie, niedokładnie go ważą. - Płacimy za większą ilość węgla niż w rzeczywistości dostajemy.

<!** reklama>Piętą achillesową obu dzielnic jest komunikacja. Praktycznie jedyną linią autobusową łączącą je z centrum Bydgoszczy jest „54”. Jej funkcjonowanie pozostawia wiele do życzenia - twierdzą pasażerowie. - We wtorek rano przeszło pół godziny czekaliśmy na autobus w stronę miasta. W tym czasie zdążyły nadjechać trzy autobusy z kierunku przeciwnego. Czekając na autobus linii 54 na Warszawskiej czy przed dworcem PKP musimy stać na śniegu i wietrze, bo przystanki nie mają wiat. Zarząd Dróg nie pozostawia jednak złudzeń: wiat w tych miejscach nie będzie. - Nie pozwala na to istniejące uzbrojenie oraz szerokość chodnika - twierdzi Magdalena Kaczmarek, rzeczniczka ZDMiKP. Na pocieszenie można jedynie dodać, że na trasie linii 54 jest usytuowanych 21 wiat przystankowych.

- Autobusami kursują również bezdomni, którzy są często nietrzeźwi i zanieczyszczają pojazdy. Wieczorami na osiedlu stanowczo zbyt rzadko pojawiają się patrole policji i straży miejskiej - zauważa Maria Smentek.

Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski