- Prowadziliśmy szerokie konsultacje społeczne dotyczące „Zagospodarowania terenów zieleni w Fordonie”. W ich ramach chcieliśmy dowiedzieć się, z których terenów mieszkańcy najczęściej korzystają, jakie obszary chronić i jak je kształtować - mówiła na środowej sesji Rady Miasta Anna Rembowicz-Dziekciowska, dyrektorka Miejskiej Pracowni Urbanistycznej w Bydgoszczy. - Pokazywaliśmy wszystkie tereny zielone w Fordonie, ale mieszkańcy wskazywali, że najczęściej korzystają właśnie z tak zwanych górek - czyli skarpy. Wyraźnie chcieli zachowania charakteru tej skarpy i unikania zabudowywania tego miejsca. Obecnie ten teren jest tylko w części zagospodarowany, głównie w okolicy Doliny Śmierci, są też tereny rekreacji i wypoczynku. To stanowi, w naszej opinii o wartości obszaru, który należy chronić.
Ingerencje w ten teren mają być i mogą być minimalne. Polegać mogą, na przykład, na poprowadzeniu ciągów pieszych i pieszo-rowerowych oraz ułożeniu kładek na ciekach wodnych, które tam występują.
Pewnym problemem na tym 90-hektarowym obszarze jest fakt, że część terenu (8 hektarów, nieopodal "Wiatraka") należy do prywatnych właścicieli. I oni wyraźnie zaznaczyli, że nie chcą udostępniać go do celów publicznych. Z ich deklaracji wynika, że byliby jednak skłonni do odsprzedania działek.
- Gdyby była wola miasta aby ten teren kupić, pozwoliłoby to go scalić. Reszta nieruchomości bowiem należy do miasta albo Skarbu Państwa. Na prywatnym terenie może być zieleń, ale z ograniczonym dostępem, bo właścicielami są osoby fizyczne - zaznacza Anna Rembowicz-Dziekciowska.
Radni plan zagospodarowania tego terenu w środę przyjęli (przy 21 głosach za oraz 6 wstrzymujących się), co powinno go skutecznie ochronić przed zabudową i wykorzystaniem w sposób sprzeczny z wolą mieszkańców. Dokument zaakceptowany przez radnych zakłada też możliwość przełożenia (okablowania) istniejącej linii napowietrznej.
