Gorączka rzutów karnych

W regulaminowym czasie padł remis 1:1. Dopiero po serii „jedenastek” ŁKS Łódź wyeliminował Unię z dalszej fazy Pucharu Polski.

<!** Image 2 align=left alt="Image 3562" >Po pierwszej połowie trudno było liczyć na zwycięstwo gospodarzy. W ekipie Unii widać było brak zrozumienia, mnożyły się niedokładne podania. Statystyka była bezlitosna. W ciągu 45 minut miejscowi oddali na bramkę łodzian tylko dwa strzały i oba niecelne.

Zupełnie inaczej wyglądała gra zespołu Czesława Jakołcewicza po przerwie. Wreszcie to gracze z Janikowa byli stroną przeważającą. W 66 minucie po sfaulowaniu Bzdęgi, sędzia bez wahania wskazał na „wapno”, a celnym egzekutorem rzutu karnego okazał się Branko Rasić. W 80 minucie zwycięską bramkę mógł zdobyć Mateusz Nowaczyk, lecz w sytuacji sam na sam z Bogusławem Wyparło, strzelił obok słupka.

O wszystkim miała rozstrzygnąć dogrywka. Kiedy żaden z piłkarzy nie sprostał zadaniu, sędzia zarządził serię rzutów karnych. A w nich skuteczniejsi byli łodzianie.

Bramki dla Unii zdobyli co prawda Rasić, Jarmuż, Krysiak i Turkowski, lecz piąty w kolejności Nowaczyk, niestety, spudłował (jego strzał obronił Wyparło). ŁKS awansował tym samym do następnej rundy.

Unia Janikowo - ŁKS 1:1 (1:1, 0:1). Bramki: Branko Rasić (66) - Sotirović (37). Karne 4:5.Unia: Piesik - Kruk, Turkowski, Warczachowski - Szeremet, Kaźmierczak (63 Nowaczyk), Krysiak, Kozłowski (75 Jarmuż), Abbott (63 Gnegne) - Rasić, Bzdęga.Żółte kartki: Kruk - Kłus, Sierant, Centkowski. Sędziował: Giejsztorowicz (Suwałki). Widzów: ponad 1,5 tys.