https://expressbydgoski.pl
reklama
II tura wyborów - pasek artykułowy

Zawisza SA do przodu, Unia do tyłu

Marek Fabiszewski, Marcin Karpiński
We wczorajszych meczach 10. kolejki II ligi Zawisza SA pokonał beniaminka z Zabierzowa 3:0, zaś Unia Janikowo przegrała 0:1 w Gliwicach, tracąc gola w 85 minucie.

We wczorajszych meczach 10. kolejki II ligi Zawisza SA pokonał beniaminka z Zabierzowa 3:0, zaś Unia Janikowo przegrała 0:1 w Gliwicach, tracąc gola w 85 minucie.

<!** Image 2 align=right alt="Image 33828" >Bydgoski zespół umocnił się na pozycji lidera, a spotkaniem z Kmitą zakończył serię czterech kolejnych meczów na własnym boisku.

„Miodek” miał dzień konia

Bogusław Baniak, trener gospodarzy: - Goście byli lepiej zorganizowanym zespołem, a moich chłopaków mogę pochwalić za to, że potrafili wygrać 3:0, grając znacznie gorzej niż w poprzednich meczach.

Z kolei trener Kmity, Jerzy Kowalik (terminował kiedyś u Henryka Kasperczaka w Wiśle Kraków) chwalił bramkarza Zawiszy SA, Roberta Mioduszewskiego: - Znam go trochę, ale dziś miał wyjątkowy „dzień konia”, wyłapał praktycznie wszystko, co mógł.

Popularny „Miodek” obronił też rzut karny wykonywany przez Michała Stolarza w 69 min. Ta „jedenastka” była co najmniej problematyczna (zawodnik gości przewrócił się w polu karnym w pojedynku bark w bark z obrońcą Zawiszy SA), podobnie jak czerwony kartonik w 57 min dla zawodnika Kmity, Mariana Kocisa, który najpierw wybił piłkę, a potem spowodował upadek Feliksiaka. Z tego wynika, że najsłabszym aktorem tego widowiska był sędzia Piotr Siedlecki.

<!** reklama left>Wynik meczu „otworzył” niezawodny Vuk Sotirovic (28 min - z lewej nogi w okienko), na 2:0 podwyższył w 54 min Tomasz Feliksiak (wszedł na boisko moment wcześniej), a trzeci gol w 86 min, to efekt kiksu bramkarza Artura Sarnata, który potknął się przy próbie kiwania Adama Majewskiego.

Do gry po wyleczeniu kontuzji powrócił młody Michał Burchacki.

Zła passa Unii trwa

Kolejnej porażki na obcym terenie doznała Unia. Bramkę na wagę trzech punktów dla Piasta w zamieszaniu podbramkowym w 85 minucie zdobył Dariusz Solnica.

Spotkanie nie stało na wysokim poziomie, jednak to goście byli stroną przeważającą.

- Cóż mogę po takim meczu powiedzieć. Wygrywa ten, kto strzela bramki, chociaż my mieliśmy ku temu więcej okazji - stwierdził wyraźnie zasmucony szkoleniowiec unitów Maciej Bartoszek.

W pierwszej części dogodne sytuacje zmarnowali Todorow (uderzył nad poprzeczką), Warczachowski (po strzale z dystansu) i Kretkowski (wprost w bramkarza). Po zmianie stron znów w golkipera Piasta przymierzyli Kretkowski i Todorow. Szczęścia próbował jeszcze Rasić, lecz futbolówka poszybowała za wysoko.

W szeregi Unii wkradła się bezsilność i trzeba to jak najszybciej zmienić. Na domiar złego, drobnych urazów po wczorajszym spotkaniu nabawili się Jarmuż i Niedbała.

W następnej kolejce Zawisza SA wyjeżdża do Ruchu Chorzów, a Unia Janikowo podejmować będzie jedynego pogromcę bydgoszczan - Miedź Legnica.

Wybrane dla Ciebie

Mnóstwo atrakcji z okazji Bydgoskiego Dnia Dziecka. Mamy zdjęcia ze Starego Rynku

Mnóstwo atrakcji z okazji Bydgoskiego Dnia Dziecka. Mamy zdjęcia ze Starego Rynku

Ceny paliw znów w dół. Tak tanio nie było od miesięcy

Ceny paliw znów w dół. Tak tanio nie było od miesięcy

Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski