Wda Świecie w kilka dni straciła 5 ligowych punktów. Sobotni mecz z Radziejowem zakończył się remisem, a spotkanie z Unią zweryfikował okręgowy związek.
<!** Image 2 align=right alt="Image 101192" sub="Piotr Żurek (w środku) w pierwszej połowie dzielnie radził sobie w obronie z napastnikami Startu Radziejów / Fot. Andrzej Pudrzyński">Dramat świecian rozpoczął się w połowie zeszłego tygodnia. Najpierw do klubu doszyły informacje, że poprzedni mecz z Unią Wąbrzeźno, pewnie wygrany przez Wdę 4:0, zostanie jednak zweryfikowany jako walkower dla przeciwnika. Wszystko przez pięć ostatnich minut bez jednego młodzieżowca.
- Niestety, przepisy mówią wyraźnie, że w składzie drużyny musi być przez cały czas na boisku przynajmniej dwóch młodzieżowców. Pod koniec tego spotkania zmieniliśmy Łukasza Wenerskiego na Andrzeja Gładka, który jest już seniorem i na boisku z młodzieżowców pozostał już tylko Kamil Graczyk – wyjaśnia Robert Góra, kierownik Wdy Świecie. – To wspólny błąd trenera Modrackiego i mój, gdyż powinienem tego dopilnować. W ferworze walki po prostu o tym zapomnieliśmy – dodaje kierownik.
<!** reklama>Konsekwencje dla klubu będą nieubłagane. Wda czeka jeszcze na oficjalne pismo w tej sprawie, ale wszyscy działacze wiedzą już, że związek przyzna trzy punkty dla Unii Wąbrzeźno. W obecnej sytuacji to potężny cios dla walczącej o awans do trzeciej ligi Wdy. Drużyna miała to sobie odbić sobotnim meczem ze Startem Radziejów, który z kolei okazał się przedłużeniem koszmarnych splotów zdarzeń.
W przerwie Start Radziejów zmienił kontuzjowanego bramkarza. W 50 minucie czerwoną kartkę otrzymał Marciniak, a w 64 bramkę dla Wdy zdobył Łukasz Wenerski. Wydawało się, że świecianie utrzymają wygraną, a nawet ją powiększą, gdyż sytuacje na boisku temu sprzyjały. Ernest strzelił gola, którego sędzia nie uznał. Andrzej Gładek trafił w słupek, a goście… robili wszystko, żeby swym zachowaniem pomóc Wdzie. W 78 minucie drugą żółtą kartkę dostał Kozłowski, a dwie minuty później jego „wyczyn” powtórzył Smykowski. Wda ostatnie dziesięć minut grała więc jedenastu na ośmiu! Do końca meczu pozostały dwie minuty i wtedy to Piotr Krysiak zagrał w polu karnym piłkę ręką. Zentkiewicz nie zmarnował takiej okazji i uratował dla Startu Radziejów remis.
Skład Wdy: Banaszkiewicz - Sulowski, Żurek (46 min. Majka), Jasik, Jaskulski, Wenerski, Krysiak, Szczygielski, Czerwiński (68 min. Kierski), Ernest, Olszewski (63 min. Gładek).