Sąd Rejonowy w Gnieźnie po rozpoznaniu materiału dowodowego na rozprawach 25 października 2019 roku i 31 stycznia 2020 roku uznał za winną Karinę G., która była oskarżona o znęcanie się psychiczne i fizyczne nad 80-letnią nieporadną ze względu na wiek i stan zdrowia kobietą, w ten sposób, że wyzywała ją wulgarnymi słowami ubliżała jej, krzyczała na nią, groziła pozbawieniem życia, szarpała nią i uderzała rękami po całym ciele, powodując u pokrzywdzonej obrażenia ciała w postaci sińców.
Karina G. w poniedziałek usłyszała wyrok: 3 miesiące bezwzględnego pozbawienia wolności, rok ograniczenia wolności, polegającej na obowiązku wykonywania nieodpłatnej, kontrolowanej pracy na wskazany cel społeczny w wymiarze 20 godzin w stosunku miesięcznym oraz 7 lat zakazu wykonywania zawodu opiekunki.
Przypominamy, że prokurator i oskarżyciel posiłkowy podczas ostatniej rozprawy wnosili o uznanie Kariny G. za winną, orzeczenia kary 1 roku pozbawienia wolności i 5 lat zakazu wykonywania zawodu związanego z opieką innych osób. Obrońca oskarżonej, z kolei wniósł o karę pół roku pozbawienia wolności, w zawieszeniu na 3 lata, zakaz wykonywania zawodu na okres 10 lat.
- Myślę, że jest to kara nieadekwatna do popełnionego czynu i po konsultacji z klientką podejmiemy decyzję, czy będziemy dalej apelować czy nie. Moja klientka niespecjalnie zrozumiała treść wyroku z racji na emocje, które jej towarzyszyły, po zapoznaniu się z szczegółowym uzasadnieniem wyroku podejmiemy decyzję co do dalszego postępowania - stwierdził tuż po ogłoszeniu wyroku radca prawny Jakub Müller-Judenau, obrońca Kariny G.
- Uważam, że wyrok jest sprawiedliwy. Osobiście najbardziej jestem zadowolona z tego, że pani Karina nie będzie mogła wykonywać zawodu opiekunki przez długi okres - wyznała pani Kinga B., wnuczka poszkodowanej kobiety. Na pytanie, czy jest zadowolona z 3-miesięcznego pozbawienia wolności dla Kariny. G, odpowiedziała: - może być.
Rodzina nie otrzymała także finansowego zadośćuczynienia w kwocie 30 tys. zł, o które wnioskowała podczas rozprawy z dnia 31 stycznia. W uzasadnieniu sędzia wskazała na fakt, iż poszkodowana zmarła w grudniu 2019 roku, a rodzina nie przedstawiła odpowiednich dokumentów świadczących o tym, że pani Kinga, występująca w roli oskarżycielki posiłkowej, jest spadkobiercą pani Ireny. Zadośćuczynienie przysługiwałoby synowi pani Ireny, ale on nie występował jako strona w sprawie.
Zobacz nagranie z ukrytej przez rodzinę kamery:
Sprawdź też:
- 57 lat temu do bloków na Ratajach zaczęli wprowadzać się mieszkańcy
- Zobacz 75 zdjęć Poznania z lat 90. To galeria miasta, którego możesz nie poznać
- Tak wygląda schron pod zamkiem zbudowany dla Hitlera
- To najsmutniejsza część cmentarza na Junikowie
- Tajemnicze poznańskie muzeum. Nigdy nie zostanie... otwarte
- Nieznane zdjęcia z II wojny światowej w Poznaniu [ZOBACZ]
