Drzewa umierają stojąc, ale wielkie gmaszyska długo nie postoją, gdy nie ma na nie pomysłu. Czasem szkoda, że niektóre z nich powstały. Właściciel Domu Mody „Drukarnia” zamyka dziś handel i zamienia obiekt w biurowiec. Szkoda, że nie przemyślał tematu dawno temu, gdy burzył budynek starej drukarni, by wsadzić tu na siłę szpetną bryłę z betonu. Mało kto wróżył komercyjny sukces temu molochowi.
PRZECZYTAJ:Duże kłopoty z dużą przestrzenią. Losy kilku ważnych budynków w Bydgoszczy są niepewne
Problem z zagospodarowaniem pustych przestrzeni ma też Urząd Pocztowy nr 1 przy Jagiellońskiej. Działający tam punkt obsługi klienta powinien być wizytówką Poczty Polskiej SA w naszym mieście, tymczasem przypomina zapomnianą przez Boga i ludzi izbę przyjęć szpitala na peryferiach.
