https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Gęś w sosie patriotycznym [Moje trzy po trzy z plusem]

Artur Szczepański
Polska Press
W dni świąteczne i wolne od pracy obserwowałem, jadłem i piłem.

Aby moim prywatnym obchodom nadać wyraz patriotyczny, swój posiłek ograniczyłem do tradycyjnej, narodowej gęsiny (uwaga: lokowanie produktu), którą spożyłem w miłym towarzystwie znajomych wielu wyznań, różnych zawodów i przekonań w jednej z ostromeckich restauracji. Było mi tak miło, że mógłbym tam spędzić resztę życia, o ile znalazłbym zrozumienie mojego pracodawcy.

Polska, niestety, nie jest jeszcze krajem, w którym płaci się obywatelom za biesiadowania, nawet gdyby towarzystwo, potrawy oraz trunki miały znamiona heroicznego patriotyzmu. A szkoda…Stąd też w przerwach pomiędzy spożywaniem gęsiny, czyli generalnie świętowaniem, rejestrowałem bacznie doniesienia ze świata polityki zagranicznej, a także krajowej. Siłą rzeczy zmuszony byłem podążać za Trumpem, który, jak ktoś słusznie zauważył, będzie musiał zamieszkać w komunalnym budynku (czyt. Białym Domu) po czarnoskórej rodzinie. I to nic, że chodzi akurat o państwa Obamów. Taka perspektywa dla przedstawiciela klasy średniej w USA brzmi jak koszmar, a tu chodzi przecież o prawdziwego bogacza. Pomimo natychmiastowej reakcji Pawła Kukiza, który powitał prezydenta w rodzinie antysystemowców, miliarder będzie musiał zmierzyć się z wieloma niedogodnościami pracy w sferze budżetowej, ale miliarderzy są, przynajmniej dla mnie, ostatnią grupą zawodową, która zasługuje na współczucie.

Miłe towarzystwo, dobre wino, a nawet uwaga jednego z współbiesiadników, iż zwierzęta , które przeżuwamy z tak dużą przyjemnością, uratowały kiedyś Rzym, nie były w stanie zakłócić mojego świątecznego obchodzenia marszów - jak na nihilistę przystało - szerokim łukiem.

Jedzenie, a picie wina tym bardziej, osłabia rewolucyjną czujność i zanim się obejrzałem, przegapiłem doniesienie o przyznaniu Jarosławowi Kaczyńskiemu tytułu Naczelnika Państwa, na razie w wąskim gronie i jakby na próbę, przez oficjalną grupę narodowców w okolicach pomnika Romana Dmowskiego. Przyznacie Państwo, że można dostać gęsiej skórki, a piszę o tym tylko po to, aby część z nas zaczęła się do tego przyzwyczajać, bo, jak wiadomo, narodowcy nie zwykli rzucać słów na wiatr, choćby nie wiem jak prezes Kaczyński bronił się - bo to przecież znany kokiet - przed przyjęciem tej godności.

Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski