Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gdzie ulotnił się fetor?

Marek Chełminiak
Nieprzyjemne zapachy, ulatniające się od kilku lat ze studzienek kanalizacyjnych na Przylesiu, w tym roku, nagle zniknęły bez śladu. Czy na zawsze?

Nieprzyjemne zapachy, ulatniające się od kilku lat ze studzienek kanalizacyjnych na Przylesiu, w tym roku, nagle zniknęły bez śladu. Czy na zawsze?<!** Image 2 align=none alt="Image 193253" sub="Jeszcze do niedawna, mieszkańcy Fordonu, bali się nieprzyjemnych zapachów z oczyszczalni. Tymczasem problem pojawił się z zupełnie innej strony / fot. Marek Chełminiak">

Nieznośny fetor pojawił się trzy lata temu. Najpierw zaczęli się z nim borykać mieszkańcy Przylesia, a potem także osiedli Bohaterów i Szybowników. Interwencje w Miejskich Wodociągach i Kanalizacji nie przynosiły żadnego skutku. Smród wydobywający się ze studzienek, stawał się coraz bardziej nieznośny, szczególnie latem. Pracownicy MWiK rozkładali bezradnie ręce i co chwilę podawali inne przyczyny takiego stanu rzeczy. Dwa miesiące temu dowiedzieliśmy się, że winę za nieprzyjemne zapachy na terenie fordońskich osiedli, ponosi gmina Osielsko.

- Dysponujemy wynikami badań, wskazującymi na to, że ścieki, które spływają do nas z Osielska, nie spełniają norm technologicznych. Wszystko wskazuje na to, że część z nich, pochodzi z szamb i nie trafia do punktu zlewnego w naszej oczyszczalni, tylko bezpośrednio do sieci kanalizacyjnej na terenie gminy Osielsko i stamtąd do systemu kanalizacji w Fordonie. Rozmawialiśmy na ten temat z Zarządem Gminy, ale bez skutku. Gdybyśmy byli firmą komercyjną, po prostu byśmy odcięli tamtą sieć od naszego systemu i problem by zniknął. Jako spółka miejska, będziemy starali się doprowadzić do polubownego załatwienia sprawy, ale do tego musi być dobra wola obu stron - mówi Stanisław Drzewiecki, prezes Zarządu Miejskich Wodociągów i Kanalizacji w Bydgoszczy.

Samorządowcy z Osielska nie czują się winni. - Problemy z jakością naszych ścieków, przesyłanych do fordońskiej oczyszczalni, mogły występować jedynie do czasu zamknięcia naszego punktu zlewnego, mieszczącego się tuż przy granicy z Myślęcinkiem - twierdzi Wojciech Sypniewski, wójt gminy Osielsko i po bliższe informacje na ten temat kieruje nas do Gminnego Zakładu Komunalnego.

- Gminny punkt zlewny przestał funkcjonować cztery lata temu. Od tego czasu zawartość szamb wywożona jest bezpośrednio do fordońskiej oczyszczalni. Jakość naszych ścieków jest sprawdzana na bieżąco i nie wykazuje większych odchyleń od norm, choć sami mamy problemy z ich przesyłem, ponieważ ludzie coraz bardziej oszczędzają wodę i musimy je systematycznie rozrzedzać - twierdzi Leszek Dziamski, dyrektor GZK w Żołędowie. <!** reklama>

Przyczyn nieprzyjemnych zapachów szukali też mieszkańcy Fordonu. - Rozmawiałem z wieloma fachowcami w tej dziedzinie i większość z nich była zdania, że problem z fetorem wynika z długości magistrali przesyłowej z Osielska, w której powstaje zagęszczony osad. Jego fermentacja powoduje nieprzyjemne zapach w Fordonie. Specjaliści uważali, że problem zniknie w momencie podłączenia większej liczby bloków na osiedlu Eskulapa, z których popłynie więcej wody, rozrzedzającej śmierdzące osady z Osielska - mówi Grzegorz Borkowski, członek Rady Osiedla Nowy Fordon i chyba ma rację, bo tego lata, fetor się nie pojawił.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!