Festiwal Camerimage zagości nad Brdą?

Pomysł na zorganizowanie festiwalu wyszedł ze strony posłów Platformy Obywatelskiej. Teraz radni PO zagłosują za zmianą w budżecie miasta, która pozwoli sfinansować Camerimage.

2,5 miliona złotych - tyle kosztowałoby sprowadzenie i sfinansowanie tego wydarzenia. Przypomnijmy, że Marek Żydowicz, dyrektor festiwalu, prezes fundacji Tumult, skonfliktował się z włodarzami Łodzi i szukał miasta, w którym mógłby zorganizować imprezę. Kandydaturę Bydgoszczy zaproponowali mu radni PO: Adam Fórmaniak i Maciej Zegarski. Od wiosny trwają rozmowy w tej sprawie, a prezydent Dombrowicz chce zrezygnować z jednej z miejskich inwestycji, aby sfinansować przedsięwzięcie. Wysłał do radnych PO list z pytaniem czy na najbliższej sesji Rady Miasta poprą poprawki w budżecie.

<!** reklama>- Te 2,5 miliona pan prezydent chce pozyskać z niezrealizowanych przetargów na budowę hali centrum wystawienniczego w Myślęcinku i myślę, że jest to rozsądny pomysł - mówi Adam Fórmaniak, przewodniczący klubu radnych PO - Drugą wątpliwością była umowa i jej zapisy. Otrzymaliśmy wiadomość, że umowa mówi o organizacji Camerimage w tym i przyszłym roku i ma być przedłużona na kolejne lata. Te informacje są dla nas satysfakcjonujące i w imieniu klubu mogę powiedzieć, że jesteśmy w stanie poprzeć korektę budżetu.

Wczoraj podczas spotkania prezydenta Dombrowicza z Markiem Żydowiczem miało dojść do podpisania umowy przedwstępnej. Ale temat Camerimage w Bydgoszczy budzi wiele kontrowersji. Pozostaje niewyjaśniona kwestia umowy z Łodzią. Rodzi się pytanie, czy w tak krótkim czasie (do grudnia) uda się zorganizować imprezę w nowym mieście i czy jak zawsze będzie reprezentowała wysoki poziom? Do sprawy wrócimy.(kid)