Jak na zdenerwowanego kawalera z odzysku przystało dzwonię do Urzędu Stanu Cywilnego. Odbiera uprzejma pracowniczka. Pokrótce tłumaczę, w czym rzecz.
[break]
Taki specjalny
- Chcielibyśmy wraz z narzeczoną wziąć ślub w urzędzie, ale taki specjalny. Marzy się nam, by udzielił go prezydent Bruski zamiast urzędnika USC - wyłuszczam swój plan.
Namysł trwał dosłownie sekundę. Podejrzewam nawet, że urzędnicy wiedzieli, że prędzej czy później takie pytanie padnie. Pewnie się przygotowali.
- W naszym urzędzie nie było to do tej pory praktykowane, choć z mocy ustawy taka możliwość istnieje - informuje nas pracowniczka USC. - Zależy to od woli, a przede wszystkim wolnego czasu pana prezydenta. Zalecam kontakt z ratuszem.
„Express” zrzuca maskę
Zrzucam maskę i o „wolę oraz czas” Rafała Bruskiego pytam Piotra Kurka, p.o. rzecznika prezydenta Bydgoszczy.
- Potwierdzam, że proceduralnie taka możliwość istnieje, a korzysta z niej choćby prezydent Słupska. Jednak Rafał Bruski uważa, że akt ślubu jest tak ważny, że nie powinien być zamieniany w działanie PR-owskie czy marketingowe. Osoba prowadzącego nie może stać się ważniejsza od młodej pary.
Chętnych do czerwca
O możliwości udzielania ślubów przez prezydentów miast przypomniał ostatnio Robert Biedroń, prezydent Słupska. Były poseł Twojego Ruchu po wygraniu wyborów prezydenckich zadeklarował, że skorzysta ze swoich uprawnień i będzie udzielał ślubów tym, którzy wybiorą go zamiast urzędnika USC. Według ostatnich informacji ze Słupska, kolejka chętnych sięga czerwca.
Co ciekawe, ogólnokrajową sensacją nie stały się śluby udzielane jeszcze w ubiegłej kadencji przez prezydenta Wodzisławia Śląskiego. Do tamtejszej tradycji należy, iż prezydent, mając czas, udziela ślubów w trakcie święta miasta oraz w sylwestra.
PR kontra otwartość
W naszym mieście zdania na temat ślubów udzielanych przez głowę miasta są raczej zgodne.
Podobne poglądy do Rafała Bruskiego ma na przykład przewodniczący opozycyjnego klubu w Radzie Miasta, Marek Gralik. - Działalność Roberta Biedronia bardziej rozpatruję w kategoriach promocji Słupska w kraju niż rzeczywistych potrzeb - mówi radny PiS. - O tym, że jest to taktyka skuteczna, świadczy zainteresowanie mediów w całym kraju. Prezydent Słupska sukcesów jeszcze nie ma, co zrozumiałe, więc promuje siebie i miasto w inny sposób.
Odmienny pogląd ma poseł Łukasz Krupa z Twojego Ruchu. - Patrzę na sprawę szerzej. Myślę, że to zainteresowanie ma charakter symboliczny. Robert Biedroń stał się symbolem tolerancji. Zainteresowanie ślubem, udzielonym przez prezydenta nieukrywającego swojego światopoglądu świadczy o otwartości ludzi, którzy chcą skorzystać z tej możliwości.cp