https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Ekologia i my. Do czytania na kaca - Minął tydzień

Jarosław Reszka
Kurka i podgrzybek znalezione w podbydgoskim lesie w sobotę, 28 grudnia
Kurka i podgrzybek znalezione w podbydgoskim lesie w sobotę, 28 grudnia Jarosław Reszka
Można upierać się przy zdaniu, że efekt cieplarniany to fake news. Jak to jednak pogodzić z grzybami znajdowanymi w podbydgoskim lesie po Bożym Narodzeniu?

Amerykańcy naukowcy z Uniwersytetu Maryland przewidują, że za około 60 lat w Bydgoszczy średnia temperatura zimą będzie wyższa o 5,5 stopni niż obecnie, a wilgotność powietrza wzrośnie o 15,6 procent. Lata nad Brdą będą cieplejsze o 5,8 stopnia Celsjusza niż teraz. Będzie też bardziej sucho - o 7,1 proc.

Jest to oczywiście dzwonek alarmowy dla ludzi władzy, którzy decydują o skażeniu środowiska, wywołującym efekt cieplarniany. Pytanie, kto się ma za to zabrać? „Emisja CO2 - Chiny 10 gigaton; USA - 5; Indie - 2,5; Rosja 1.1; Niemcy - 0.8; Polska – 0.3. Ale to Polska musi zamykać kopalnie…” - pisze z przekąsem jeden z moich znajomych na Facebooku. Czy jednak ma to być argument za pozostawieniem, notabene nierentownych, kopalni w Polsce?

Inni z kolei w ogóle poddają w wątpliwość tezę o globalnym ociepleniu. Jak to jednak pogodzić z codziennym doświadczeniem, czyli tym, co Polak widzi za oknem? W ramach codziennych, nienaukowych obserwacji parę dni temu odnotowałem domowy rekord w dacie znalezienia jadalnych grzybów w lesie, który mamy szczęście mieć zaraz za gruntową drogą, od niedawna szumnie przemianowaną na ulicę. Przez niemal 20 lat, kiedy tu mieszkamy, najpóźniejszą datą odnalezienia jadalnego grzyba był 6 grudnia. W tym roku natomiast grzyb (a nawet grzyby) pojawił się później niż Święty Mikołaj. W ostatnią sobotę starego roku, a więc 28 grudnia, na spacerze znaleźliśmy z żoną najpierw rodzinkę kurek, a kilkaset metrów dalej podgrzybka przytulonego do pnia sosny (patrz: zdjęcie). Znaleziska były w bardzo dobrym stanie, wprost zapraszającym do konsumpcji. Nie zerwaliśmy ich wyłącznie dlatego, że po Wigilii mamy przesyt przysmaków z grzybami.

Od lat natomiast bydgoska zima nie zaskakuje mnie jako miłośnika człapania na nartach. Jeszcze w pierwszej dekadzie XXI wieku potrafiłem w przydomowym lesie przedreptać kilkanaście kilometrów na wąskich deskach, nie oglądając się na trasy wytyczane w leśnym parku w Myślęcinku. Te deski, niemiłosiernie już poharatane, trzymam wciąż w kącie garażu, nietknięte wszakże od wielu zim. W ubiegłym sezonie śnieg zawitał w moje strony raptem na tydzień, a i wtedy nie spadło go tyle, by można było bez ryzyka wyjść na niego na nartach.

Marne zimy pod znakiem zapytania stawiają też tak popularne ostatnio morsowanie. Przyglądałem się po świętach „morsom” w ich podbydgoskiej mekce – Pieckach. W temperaturze +4 stopnie Celsjusza najbardziej ekstremalnie i zimowo (choć trudno powiedzieć, że ekologicznie) prezentowała się bogato zdobiona szkłem i plastikiem choinka, którą ustawiono i pozostawiono w jeziorze, kilka metrów od brzegu. Parę osób, odtańczywszy wpierw parę układów pod muzykę disco z ustawionego na plaży głośnika (i tu ekologia się kłania), zanurzyło się następnie w pobliżu choinki, kolejne minuty poświęcając na pstrykanie selfie. O jakie naprawdę zdrowie w tym wszystkim chodzi?

I jeszcze o zdrowiu. ZUS poczęstował nas przed sylwestrem danymi dotyczącymi zwolnień lekarskich, wystawianych z kodem C, który oznacza chorobę wywołaną nadużyciem alkoholu i wiąże się z pozbawieniem zasiłku chorobowego przez pierwsze pięć dni. W kraju, w 2023 roku, odnotowano 5600 osób z takim kodem na L4, a w Kujawsko-Pomorskiem – 300. Moim zdaniem świadczy to jedynie o tym, że lekarze są u nas bardzo, bardzo wyrozumiali. Szczęśliwego nowego roku, bez kaca!

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Uroczystości w Gnieźnie. Hołd dla pierwszych królów Polski

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski