https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Dzień z życia rencisty

Monika Żuchlińska
Jak zapowiadał, tak uczynił - w poniedziałek Bogdan Senkowski rozpoczął głodówkę. Po kilku godzinach protest przerwał. Zdecydował się złożyć wniosek do ZUS i poddać kolejnemu badaniu.

Jak zapowiadał, tak uczynił - w poniedziałek Bogdan Senkowski rozpoczął głodówkę. Po kilku godzinach protest przerwał. Zdecydował się złożyć wniosek do ZUS i poddać kolejnemu badaniu.

<!** Image 2 align=right alt="Image 96460" sub="Na miejsce protestu Bogdan Senkowski wybrał Urząd Wojewódzki. Fot. Tadeusz Pawłowski">Schorowany bydgoszczanin od 12 lat walczy o podwyższenie renty. Swoją sprawą zainteresował premiera, prezydenta, ministrów, rzecznika praw obywatelskich i Europejski Trybunał Praw Człowieka w Strasburgu. Ale bez skutku. Właśnie dlatego postanowił sięgnąć po bardziej radykalne środki. Głodówkę rozpoczął tuż po 8.00 w holu gmachu Urzędu Wojewódzkiego. Początkowo głodującym interesowali się jedynie dziennikarze. I jeden rencista, który przyszedł by wesprzeć protestującego. - Od lat piszę do wszystkich możliwych urzędów, ale bez skutku, bo losem szarego człowieka nikt się w tym kraju nie przejmuje. Myślałem, że dziś tu będą tłumy, bo przecież takich jak my są tysiące, ale ludziom nie chce się włączyć. Mają nadzieję, że ktoś zrobi to za nich - stwierdza pan Kazimierz.

Po godzinie protestu losem głodującego zainteresowali się urzędnicy. - W czym, jako Urząd Wojewódzki, możemy panu dziś pomóc - pytała Aleksanda Plucińska, dyrektor generalna Urządu Wojewódzkiego. - Orzecznicy ZUS od lat opisują moje schorzenia i przyznają, że jestem ciężko chory, ale piszą, że jestem częściowo niezdolny do pracy. Macie wpływ na Ministerstwo Polityki Społecznej, które ma władzę nad ZUS. Możecie też zainteresować moją sprawą premiera. Oczekuję od was takiej pomocy, bo moje pisma i starania od 12 lat nie przynoszą skutku - tłumaczył urzędnikom.

<!** Image 3 align=right alt="Image 96460" sub="Tam też spotkał się z przedstawicielami urzędu oraz dyrekcją i głównym lekarzem orzecznikiem bydgoskiego ZUS. Fot. Tadeusz Pawłowski">Tuż po 14.00 urzędnicy odbyli kolejną rozmowę z rencistą, tym razem także w towarzystwie wojewody, dyrektora bydgoskiego oddziału ZUS i głównego lekarza orzecznika. - Wręczyliśmy panu Bogdanowi formularz wniosku o przeprowadzenie badania lekarskiego. To warunek, abyśmy mogli wznowić postępowanie - mówi Alina Szałkowska, rzecznik prasowa bydgoskiego Oddziału ZUS. - Poddam się badaniu, choć tak naprawdę przechodziłem ich już dziesiątki. Mam nadzieję, że do lekarzy i urzędników wreszcie dotarło, że naprawdę jestem chory i decyzja o stanie mojego zdrowia będzie zgodna z rzeczywistością - dodaje rencista.

Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski