Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jedzą, piją, protestują

Wojciech Mąka
Wojciech Mąka
Minister rolnictwa odpowiedział na postulaty rolników okupujących Kujawsko-Pomorski Urząd Wojewódzki, lecz nie przerwało to protestu.

Minister rolnictwa odpowiedział na postulaty rolników okupujących Kujawsko-Pomorski Urząd Wojewódzki, lecz nie przerwało to protestu.

<!** Image 2 align=none alt="Image 186993" >

W piśmie minister poinformował m.in. że warunkiem uruchomienia pomocy dla poszkodowanych rolników jest oszacowanie poniesionych strat. To zaś najpierw musi być przeprowadzone w całym kraju. Zarządzeniem wojewody już w 11 gminach Kujawsko-Pomorskiego zostały powołane komisje do szacowania strat. Inne postulaty rolników, takie jak dopłaty do paliwa rolniczego wymagają zmiany przepisów.

<!** reklama>

W poniedziałek, po uroczystych obchodach 31. rocznicy wydarzeń marcowych, rolnicy skupieni wokół „Solidarności” nie opuścili sali sesyjnej Urzędu Wojewódzkiego. We wtorek wieczorem było ich tam prawie stu, wczoraj rano - 20. - Jesteśmy od tego, żeby żywić naród, a tymczasem 100 procent naszych upraw przemarzło - stwierdził wczoraj Antoni Kuś, jeden z organizatorów strajku okupacyjnego K-PUW. - Nie wiemy, dlaczego minister Marek Sawicki obserwuje nasz protest i jest ciekaw jego końca. Czyżby chciał, żeby tak jak 31 lat temu na tej sali polała się krew? - mówił.

Rolnicy obecni na sali są praktycznie z całego województwa. Wczoraj na ręce wojewody Ewy Mes przekazali sześć swoich postulatów. Żądają m.in. dopłat do paliwa rolniczego, odsunięcia w czasie spłaty kredytów i preferencyjnych kredytów na zakup materiału siewnego. - Wielu z nas nie będzie miało środków na zakup prywatyzowanej właśnie spółki Polski Cukier, chcemy, żeby ten proces rozciągnięto na dwa lata - powiedział Józef Nowak, rolnik spod Koronowa.

Rolnicy zapowiedzieli, że protest będą kontynuować do skutku. - Wieczorami będzie tu nas stu, nocować będzie około 20-30 osób, to strajk rotacyjny, będziemy się wymieniać, bo pracy w polu jest bardzo dużo - stwierdził Kuś.

Wczoraj po południu rolnicy nie odpuszczali lecz na sali zostało ich tylko czterech. Zamówili pizzę, pili coca-colę. Nie wiadomo, co stanie się 1 kwietnia (o ile protest jeszcze będzie trwał), kiedy do sali sesyjnej wejdą ekipy remontowe. - Rozwiązań siłowych na pewno nie będzie - uspokaja Bartłomiej Michałek, rzecznik wojewody Michałek.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!