https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Dzień z palantem

Mariusz Załuski
No, teraz to dopiero będzie wesoło. Jeszcze niedawno wydawało się, że mamy wyjątkowo soczystych polityków - gwiazdorów, a tu okazuje się, że przy nowym sejmowo-rządowym naborze starzy wyjadacze wyglądają bladziutko.

<!** Image 1 align=left alt="Image 11654" >No, teraz to dopiero będzie wesoło. Jeszcze niedawno wydawało się, że mamy wyjątkowo soczystych polityków - gwiazdorów, a tu okazuje się, że przy nowym sejmowo-rządowym naborze starzy wyjadacze wyglądają bladziutko. Tabloidy i kolorowe magazyny z plotami powinny wyborcom składać hołdy dziękczynne.
Z politykami jest bowiem tak, że w epoce rozlewającej się na wszystko pop-kultury, też traktowani są jak jej element. Wchodzą do świata „celebrities”, jak to się ładnie nazywa. Nic więc dziwnego, że zapotrzebowanie na polityków, których można odmalowywać mocniejszymi kolorami, jest spore. Po paru tygodniach nowego rozdania widać już, kogo upatrzyli sobie fachmani od zabawiania publiki, kto sam wpędził się w rolę antygwiazd bulwarówek, a kto na razie wychodzi obronną ręką.
Rekordzistą Polski jest oczywiście niejaki Misztal, poseł Samoobrony, a prywatnie facet z mentalnością nuworysza
z dziewiętnastowiecznej powieści. To ten, który pozuje przy hummerze za pół miliona, a na palcu nosi sygnet o wartości samochodu niezłej klasy. Na początku myślałem, że to jakiś dowcipas, potem okazało się, że on tak poważnie. W swojej prostocie dał się mediom podpuścić, więc występuje teraz
w tabloidach pod wdzięczną ksywką „palant”.
W pierwszoligowej ekipie nie będzie miał lekkiego życia wicepremier Dorn, który już zaczyna w gazetach robić za głównego rządowego erotomana. Nie będzie też milutko posłowi Wassermannowi, któremu dorabia się lekko psychopatyczną gębę - z lubością opisując perypetie pana Zbigniewa z wanną. Stawiam też na sukces posła Filipka, który z trudem przebijał się do elity showmanów. Do jego wylansowania pewnie też się przyczynimy, opisując jego bogate życie zewnętrzne.
Nie podbije za to pop-kultury ani Mariusz Kamiński, ani Radek Sikorski - dla tabloidów stanowczo za nudni, tak jak kiedyś Janik ze Szmajdzińskim, z których trudno było coś ukręcić. No a sam premier... Jego napuszony, nauczycielski styl bawi - co świetnie wykorzystują parodyści w „Szymon Majewski Show” - ale z drugiej strony narzuca pewien sznyt. I chyba budzi sympatię.
Co decyduje o tym, że jakiś polityk staje się gwiazdą - albo częściej antygwiazdą - pop-kultury
i każdego dnia błyszczy
w mediach? Oczywiście w jakimś stopniu sprawy merytoryczne, ale też sposób zachowania, wygląd, reakcje na dziennikarskie prowokacje, czasem medialna naiwność. Cóż, nie da się ukryć, że media mają teraz w kim wybierać.

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski