<!** Image 2 align=none alt="Image 169499" sub="Kilka dni temu w Inowrocławiu gościł Janusz Palikot. Wcześniej potencjalnych zwolenników szukała u nas Polska jest Najważniejsza / Fot. Inomedia.pl">Im bliżej wyborów, tym bardziej rozśmiesza mnie to, co oglądam w telewizji i czytam w gazetach albo Internecie. Ale w dobry nastrój nie wprawiają mnie wcale obietnice bez pokrycia czy też zwyczajne kłamstwa, które padają z ust tych, co to się chcą na sejmową albo senacką pensję załapać. Bo oni zmyślali i zmyślać będą tak długo, jak tylko będzie na tej ziemi ostatni człowiek, który im uwierzy i wrzuci do urny kartkę z krzyżykiem przy ich nazwisku. I właśnie oni mnie rozśmieszają. Do łez. Ci ludzie, zwani potocznie wyborcami. No bo jak tu się nie śmiać, skoro czytam komentarze w stylu: „Komuchy kradły, PiS z Samoobroną nas ośmieszał, Platforma nic nie robi, a PSL tylko siedzi z boku i pieniądze do kieszeni pcha, ale do wyborów trzeba iść, bo to nasz obywatelski obowiązek”. Więc się zastanawiam zawsze, na kogo tacy ludzie głosują? Bo jakby nie wybrali, to zawsze skreślić muszą jakiegoś „oszusta, złodzieja, albo lenia”.
Widzę to nie tylko ja. Widzą, słyszą i czytają też inni. W efekcie co jakiś czas media informują o tym, że powstała jakaś kolejna partia, ugrupowanie, klub czy komitet. I wbrew pozorom, taka partia nic nie musi robić. Ważne tylko, żeby obiecywała. Najlepiej to, czego nie obiecują inni. To dlatego mamy grupę posłów pod tytułem „Polska jest Najważniejsza”, którzy jeszcze kilka miesięcy temu życie by za Jarosława Kaczyńskiego oddali, własną piersią go przysłaniali, jak mantrę powtarzali wszystko, co powiedział Prezes, a dziś wieszają na nim psy i narzekają, jaki to on niedobry był. To dlatego dzisiaj Janusz Palikot rozkleja po takich miastach jak nasze swoje wielkie podobizny, promując Ruch Poparcia (o zgrozo!) samego siebie, czyli Janusza Palikota i już nie pamięta, jak z ramienia Platformy Obywatelskiej dostał się do Sejmu, jak podkreślał, że to jedyna normalna partia w tym kraju, że tylko Donald Tusk może w tym kraju wprowadzić normalność.
<!** reklama>Tę nagłą amnezję tak zwanych wielkich polityków, wykorzystują również ci mniejsi politycy. Ale chcą być więksi. Więc mamy takie kwiatki jak ten w Inowrocławiu, gdzie PJN zakłada były działacz Ligi Polskich Rodzin, a na spotkaniu z Palikotem ręce do niego wyciągają ci, którzy wyciągali je wcześniej do Samoobrony, ale Lepper im je przytrzasnął. A dlaczego tak robią? Ano dlatego, że może z polityką do czynienia nigdy nie mieli albo jej tylko odrobinę liznęli, ale wiedzą, że pierwsi dojdą najdalej i dostaną najlepsze funkcje.
A ludzie przecież i tak na kogoś głosować muszą.