MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Dziecko odnalazło się na dworcu autobusowym

Waldemar Piórkowski
Waldemar Piórkowski
Prawie sto osób szukało w nocy z czwartku na piątek zaginionego 12-latka z jednej z miejscowości w pobliżu Aleksandrowa Kujawskiego. Nastolatek odnalazł się w piątek rano.

Prawie sto osób szukało w nocy z czwartku na piątek zaginionego 12-latka z jednej z miejscowości w pobliżu Aleksandrowa Kujawskiego. Nastolatek odnalazł się w piątek rano.

Chłopiec wyjechał z domu w czwartek rano do gimnazjum w Aleksandrowie Kujawskim. Nie wrócił tym autobusem co zawsze, na dodatek rodzice dowiedzieli się, że w ogóle syna nie było tego dnia w szkole. Po południu postanowili zawiadomić policję.

<!** reklama>- Przeprowadzono najpierw rutynowe czynności - mówi Mirosław Michalak z Komendy Powiatowej Policji w Aleksandrowie Kujawskim. - Sprawdzono okolice szkoły, dworce, szpitale i przychodnie, wypytano kolegów, czy przypadkiem 12-latek nie jest u któregoś z nich. Te działania nie przyniosły jednak żadnych rezultatów.

W czwartek po godzinie 20 policjanci zdecydowali się włączyć do akcji media. Jeszcze tego samego wieczoru w kanale regionalnym telewizji publicznej ukazał się komunikat o zaginięciu chłopca wraz z jego zdjęciem. Na odzew nie trzeba było długo czekać. Poinformowano policję, że podobny nastolatek widziany był w galerii handlowej w Bydgoszczy i w okolicach Chełmna. Wiadomości te okazały się jednak chybione.

Po godzinie 23 postanowiono rozpocząć poszukiwania zakrojone na szerszą skalę. Wzięli w nich udział przede wszystkim strażacy z ochotniczych jednostek straży pożarnej, zawodowi junacy świętego Floriana, a także policjanci, którym pomagał pies tropiący. W sumie w pobliże miejscowości, w której mieszka 12-latek wyruszyło prawie sto osób. Sprawdzano lasy i okolice wojskowego poligonu, który praktycznie graniczy z miejscem zamieszkania nastolatka. Zdjęcia nastolatka otrzymali taksówkarze, kierowcy komunikacji międzymiastowej.

- Z godziny na godzinę sytuacja stawała się coraz bardziej dramatyczna, ponieważ nie udawało się odnaleźć żadnych śladów 12-latka, a on sam nie dawał też znaków życia - relacjonuje Mirosław Michalak. Chłopca całego i zdrowego udało się odnaleźć w piątek, około godziny 4.30 na toruńskim dworcu autobusowym. Pomógł przypadek. W tym czasie znajdowała się tam również mieszkanka rodzinnej miejscowości zaginionego. Widziała w telewizji komunikat o nim, rozpoznała nastolatka i wezwała policjantów. Funkcjonariusze z Torunia zatrzymali chłopca. Z komisariatu odebrali go rodzice.

Prawdopodobnie nastolatek zniknął ze strachu przed skutkami rozmowy, którą jego rodzice mieli przeprowadzić ze szkolnymi wychowawcami.

- Opiekunowie nie będą ponosić kosztów policyjno-strażackiej akcji poszukiwawczej - dodaje Mirosław Michalak. - Takie działania należą do naszych obowiązków, choć oczywiście odciągają policjantów od innych zadań. Najważniejsze, że w podobnych sytuacjach możemy zawsze liczyć na pomoc strażaków, czy też innych służb mundurowych. Najbardziej cieszy to, że chłopiec odnalazł się cały i zdrowy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!