Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dzieciobójczyni przed sądem

Włodzimierz Szczepański
Amelka miała 2,5 roku. Matka udusiła córkę - jak napisała w liście pożegnalnym - z zemsty na mężu. Wczoraj w kajdankach trafiła na salę rozpraw bydgoskiego sądu.

Amelka miała 2,5 roku. Matka udusiła córkę - jak napisała w liście pożegnalnym - z zemsty na mężu. Wczoraj w kajdankach trafiła na salę rozpraw bydgoskiego sądu.

39-letnia Karolina S. jest blada, mocno już posiwiała. Wygląda na znacznie starszą. Jej ruchy krępują kajdanki. Po bokach idą policjanci. Często zerkają na 39-latkę, aby upewnić się, czy zdoła dojść na salę, bo mocno kuleje. Nogę uszkodziła w czasie samobójczego skoku z okna bloku.

Tragedia, która doprowadziła Karolinę S. na salę rozpraw, rozegrała się 10 maja 2010 roku. Rankiem do drzwi mieszkania przy ul. Posłusznego zapukał jej były mąż. Chciał zobaczyć córeczkę. Karolina S. często zaglądała do kieliszka. Sąd ograniczył jej prawa rodzicielskie. Była pod kontrolą kuratora sądowego. Na dobijanie się do drzwi mieszkania odpowiadała tylko głucha cisza. Były mąż Karoliny S. zadzwonił po policję, ale zaniepokojony chciał się też dostać do mieszkania przez balkon.

Zabiła z zemsty

Zauważył leżącą na tarasie parteru zakrwawioną żonę. Zaczął się wspinać, ale spadł. Policjanci w mieszkaniu ujrzeli leżącą na tapczanie Amelkę. Prawdopodobnie uduszona została poduszką. Jej matka podcięła sobie żyły i wyskoczyła z okna. Zostawiła list. Swój krok tłumaczyła zemstą na mężu.

<!** reklama>

39-latka leczyła się już wcześniej psychiatrycznie. Po dramatycznym wydarzeniu na ul. Posłusznego trafiła do szpitala psychiatrycznego. Jej stan ocenili biegli. Ich zdaniem, może odpowiadać przed sądem. I co istotniejsze, w chwili zabójstwa była poczytalna. Karolina S. już w czasie śledztwa przyznała się do zabójstwa 2,5-letniej Amelki.

- Oskarżoną proszę o powstanie - sędzia Marek Kryś zwraca się do Karoliny S. Sprawdza dane osobowe oskarżonej. Oskarżona cicho i jakby z trudem odpowiada. - Z zawodu? - dopytuje sędzia. - Fryzjerka - odpowiada.

Szczegóły utajnione

Prokurator już odczytuje akt oskarżenia, gdy o głos prosi Łukasz Kaczanowski, obrońca Karoliny S.: - Wnoszę o wyłączenie jawności rozprawy. Upublicznienie naruszy interes prywatny. Będzie najbliższa rodzina, relacje z bardzo ciężkich przeżyć, często ujawniane intymne szczegóły z życia rodziny, które nie powinny wyjść poza tę salę.

Wniosek popiera prokurator i oskarżyciel sądowy - kurator, m.in., ze względu na dobro byłego męża 39-latki. - Sąd postanowił uwzględnić wniosek obrony - zdecydował sędzia Kryś.

Na ławie pod salą rozpraw siedzą wezwani świadkowie. Na sądowym korytarzu pojawiają się bliscy Karoliny S.

- To biedna, zdesperowana kobieta. Sypało się jej małżeństwo. Stąd jej krok. Nie można jej za wszystko obwiniać - mówił jeden ze świadków.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!