Cieszą ich zwyczajne rzeczy. Zielone drzewa, pachnące kwiaty, codzienna krzątanina... Pełnym energii nastolatkom i kilkuletnim brzdącom woda zabrała prawie wszystko.<!** Image 2 align=none alt="Image 152332" sub="Kolonie gości z Wilkowa potrwają dwa tygodnie. Niemal codziennie dzieci uczyć się będą jazdy konnej. Fot. Tadeusz Pawłowski">
Siedzą na małym poddaszu. Cisza. W górze błękitne niebo, na dole ciemna woda. Słychać jakiś hałas. To motorówka sunie w ich stronę. Coś krzyczą. „Czy chcecie wody?”, „Czy chcecie się ewakuować?” Nie wiadomo, w co ręce włożyć. Ściany brudne, zagrzybione. Okropnie cuchnie... Nie ma bieżącej wody, prądu, toalety. I te komary, które nigdy nie śpią. Niektórzy zaczynają mówić, że jakby dostali parę złotych, to wynieśliby się daleko stąd...
Woda zabrała wszystko
- Nie mogę uwierzyć w to, co się stało. W telewizji te okropne obrazy z miejsc dotkniętych powodzią pojawiają się na kilka minut. Ja oglądam je od miesiąca. Od rana do wieczora - mówi Renata Wicha, jedna z dwóch mam, które przyjechały wraz z dziećmi z gminy Wilków. Jej córki właśnie wróciły z lekcji jazdy konnej. Uśmiechnięte brunetki mają oczy po mamie. Jedna ma dwanaście, druga trzynaście lat.
Wspólna zabawa
- Pierwszy raz jechałam na koniu. Było bardzo fajnie, chociaż trochę trzęsie - mówi Kasia. Razem z nią do Kujawsko-Pomorskiego Centrum Edukacji Ekologicznej przyjechało jedenaścioro dzieci, w tym trzech chłopców. Najmłodsza dziewczynka ma 4 lata, najstarsza 13. Organizatorzy zgodzili się również na przyjazd dwóch mam i jednej studentki, która jednocześnie opiekuje się młodszym rodzeństwem z Wilkowa.
- W obliczu takiego nieszczęścia chce się być blisko siebie. Dzieci garną się do rodziców - szepce Renata Wicha. - Woda zabrała im prawie wszystko. Zabawki, ubrania, komputery. Jednego dnia miały normalne życie, drugiego znalazły się na księżycu. Wokół nich jest czarno, pusto i smutno. Jak na innej planecie.
W Myślęcinku na gości czekają codzienne dwugodzinne lekcje jazdy konnej. Dzieci będą zwiedzać nasze miasto oraz okolice, m.in., Jura Park w Solcu Kujawskim i miasteczko westernowe w Grudziądzu.<!** Image 3 align=none alt="Image 152332" sub="Fot. Tadeusz Pawłowski">
Nabierzemy sił do walki...
- To będą kolonie integracyjne, razem z powodzianami wypoczywają u nas dzieci z regionu. One szybko wciągną je do zabawy. Nieocenioną pomoc zaoferował również ksiądz Wojciech Przybyła z bydgoskiego Caritasu. Dzisiaj zabiera dzieci na zakupy i na obiad. Mieszkańcom Wilkowa przydadzą się również nowe ubrania, pościele, drobny sprzęt AGD, plecaki, torby i długoterminowa żywność - mówi Olechna Wojtecka, kierowniczka Centrum Edukacji Ekologicznej.
- Jestem wzruszona, kiedy widzę, że tylu ludzi przejęło się naszym losem. Wiem, że pobyt w Myślęcinku bardzo nam pomoże. Nabierzemy sił do walki, odzyskamy trochę energii - mówi Renata Wicha.<!** reklama>