Dzieci z regionu uzbierały 20 tysięcy złotych dla chłopca na eksperymentalną kurację

Uczniowie szkoły salezjańskiej z Torunia przekazali 20 tys. zł na leczenie Oliwiera Frydryszaka z Brodnicy. Symboliczny czek odebrali babcia chłopca Renata Krzemińska oraz tata Przemysław Frydryszak.

Ośmiolatek walczy z nowotworem - neuroblastomą. Choroba po raz pierwszy ujawniła się w 2010 roku u trzyipółletniego wówczas chłopca. Oliwier zrobił się apatyczny, stracił apetyt i zaczął utykać na jedną nóżkę. Początkowo rodzice nie zdawali sobie sprawy, z czym mają do czynienia, a pediatrzy odsyłali ich z kwitkiem.

Oliwier trafił wreszcie do szpitala w Grudziądzu z podejrzeniem krwiopochodnego zapalenia kości. Lekarze skierowali chłopca do Bydgoszczy. Tam zdiagnozowano neuroblastomę czwartego stopnia z przerzutami do szpiku, węzłów i kości.

Po dwóch latach intensywnej terapii i operacji leczenie zostało zakończone. Przez kolejne dwa lata rodzice Oliwiera cieszyli się każdym dniem z dzieckiem.

Niestety, w ubiegłym roku choroba wróciła. - Przy nawrotach choroby nie ma protokołu postępowania i trzeba indywidualnie dobierać terapię dla każdego pacjenta - mówi tata Oliwiera.

Obecnie ośmiolatek przebywa na terapii w Gliwicach.

- Zaraz po powrocie z Gliwic Oliwier ma przejść pierwszy przeszczep szpiku w Bydgoszczy. Potem po 6-7 tygodniach pierwszą megachemię i drugi autoprzeszczep - wylicza tata chłopca. - Kiedy stan Oliwiera się ustabilizuje, wtedy będziemy mogli mieć nadzieję, żeby pomyśleć o terapii za granicą.

Na leczenie ośmioletniego chłopca udało się dotychczas uzbierać ponad 340 tysięcy złotych. Niestety, to wciąż za mało. - Terapia w Niemczech to koszt 150 tysięcy euro, czyli ponad 600 tysięcy złotych - mówi Przemysław Frydryszak, tata Oliwiera. - We Włoszech terapia kosztuje 200 tysięcy złotych, a różnica wynika prawdopodobnie z kosztów klinicznych. Nie wiemy, gdzie Oliwier się zakwalifikuje. Podobna terapia prowadzona jest w Krakowie, ale nie są kwalifikowane tam dzieci po nawrocie choroby.