MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Szalona ucieczka ulicami Bydgoszczy. Pirat drogowy ma spędzić za kratkami 3 lata, sąd upubliczni też jego dane

Maciej Czerniak
Maciej Czerniak
Rajd ulicami Bydgoszczy zakończył się poważną kolizją. Kierowca został skazany na trzy lata pozbawienia wolności
Rajd ulicami Bydgoszczy zakończył się poważną kolizją. Kierowca został skazany na trzy lata pozbawienia wolności Danuta Rogawska/zdjęcie archwialne
Sebastian Ch. do końca próbował uniknąć kary. Pierwszy wyrok na niego zapadł w styczniu tego roku, po odwołaniu sprawa trafiła do bydgoskiego sądu okręgowego. Ten jednak podtrzymał wcześniejszy werdykt: Mężczyzna ma iść do więzienia na trzy lata. A sąd opublikuje jego pełne dane, ku przestrodze.

- Zapadł wyrok w wymiarze trzech lat pozbawienia wolności - potwierdza prok. Włodzimierz Marszałkowski, szef Prokuratury Rejonowej Bydgoszcz-Południe. - Jest to wyrok prawomocny.

To finał sprawy dotyczącej dramatycznych wydarzeń, które rozegrały się na ulicach Bydgoszczy 16 stycznia 2023 roku. Policjanci chcieli wtedy zatrzymać do kontroli na ul. Glinki w Bydgoszczy kierowcę bmw, który zatrzymał się w rejonie ul. Cmentarnej. Kiedy policjanci wysiedli z radiowozu aby do niego podejść, wtedy właśnie kierowca odjechał. Mundurowi ruszyli za nim w pościg.

- 51-latek nie stosując się do dawanych przez policjantów sygnałów do zatrzymania kontynuował ucieczkę ulicami Bydgoszczy. Wjeżdżał przy tym wielokrotnie na chodnik, czym zmuszał pieszych do gwałtownej ucieczki, a tym samym stwarzał dla nich duże niebezpieczeństwo - mówiła kom. Lidia Kowalska, z zespołu komunikacji społecznej Komendy Miejskiej Policji.

Do ścigającego go patrolu dołączyły kolejne. Ostatecznie podczas próby jego zatrzymania na ulicy Wojska Polskiego przy wjeździe na Trasę Uniwersytecką doprowadził do kolizji z radiowozem. Tam zakończył swoją brawurową ucieczkę i został zatrzymany. Jak wykazało późniejsze śledztwo, kierowca prowadził wóz z prędkością ponad 180 km na godzinę.

Mężczyzna już wcześniej miał konflikty z prawem. Powodem jego ucieczki był nałożony na niego wcześniej sądowy zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych do sierpnia 2025 roku.

Skazany pirat złożył apelację. Sąd okręgowy nie miał wątpliwości

51-letni (wówczas) bydgoszczanin został zaraz po zdarzeniu przewieziony do policyjnego aresztu. Usłyszał zarzuty dotyczące sprowadzenia bezpośredniego niebezpieczeństwa katastrofy w ruchu drogowym, złamania sądowego zakazu prowadzenia pojazdów mechanicznych oraz niezatrzymania się do kontroli drogowej i ucieczki przed policjantami. Groziło mu do ośmiu lat więzienia.

Ostatecznie, w styczniu tego roku zapadł pierwszy wyrok w tej sprawie. Sąd skazał Sebastiana Ch. na karę trzech lat pozbawienia wolności, informuje "Gazeta Wyborcza". Skazany odwołał się od wyroku, składając apelację. Sąd wyższej instancji, w tym przypadku Sąd Okręgowy w Bydgoszczy wydał orzeczenie 28 maja. Podtrzymał wcześniejszy wyrok. Ch. ma ponadto zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych na 7 lat i został zobowiązany do wpłaty, m.in. na konto Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym.

Jak dowiadujemy się w prokuraturze, wyrok w drugiej instancji, chociaż już prawomocny, podlega jeszcze potencjalnie kasacji. Sąd Rejonowy zdecydował jednak o opublikowaniu pełnych danych dotyczących skazanego mężczyzny. Komunikat ma wkrótce ukazać się w bydgoskiej prasie.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

STUDIO EURO 2024 ODC. 6

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski