https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Drosed zniknie ze Świecia

Barbara Winowiecka
Urzędnicy ze Świecia byli niemal pewni, że firma Drosed zbuduje swój zakład na terenie Vistula Park. Ta jednak zmieniła zdanie i postanowiła w całości wycofać się z naszego miasta.

Urzędnicy ze Świecia byli niemal pewni, że firma Drosed zbuduje swój zakład na terenie Vistula Park. Ta jednak zmieniła zdanie i postanowiła w całości wycofać się z naszego miasta.

<!** Image 2 align=right alt="Image 110936" sub="Drosed zakończy produkcję w naszym mieście do końca grudnia 2009 roku. Pracę może stracić nawet trzydziestu pracowników ze Świecia / Fot. Marek Wojciekiewicz">W styczniu ubiegłego roku spłonęła siedziba toruńskich zakładów drobiarskich Drosed. W konsekwencji pracę straciło kilkaset osób. Reszta pracowników została przeniesiona do Świecia, gdzie w pomieszczeniach byłego zakładu MAT ruszyła produkcja Drosedu. Łącznie zatrudnienie znalazły 244 osoby, w tym 166 torunian. Natomiast ponadtrzydziestoosobowa grupa to byli pracownicy świeckiego MAT.

- Od samego początku zakładaliśmy, że ta siedziba będzie tymczasowa - informuje Jacek Lewicki, prezes Drosedu. - Cały czas szukaliśmy nowej. Wybraliśmy już przedsiębiorstwo Tarczyński, które posiada dwa zakłady produkcyjne - w Ujeźdźcu Małym koło Trzebnicy i w Sławnie. Teraz przymierzamy się do przenosin.

Takie posunięcie zdziwiło samorządowców ze Świecia. Myśleli, że firma zacznie budowę swoich zakładów na terenach inwestycyjnych Vistula Park.

<!** reklama>- Rozmowy były zaawansowane - mówi Tadeusz Pogoda, burmistrz Świecia. - Byliśmy przygotowani na przyjęcie firmy. Zamierzaliśmy pójść jej na rękę i wybudować dodatkowe zasilanie wody. Inwestycja miała kosztować około 2 mln złotych. Drosed miał być z nami w stałym kontakcie. Jednak jego przedstawiciele nie odzywali się do nas. Gdy do nich zadzwoniłem, dowiedziałem się nieoficjalnie o przenosinach.

Jak zaznacza Tadeusz Pogoda, postąpiono bardzo nieelegancko. Gdyby burmistrz sam do nich nie zadzwonił, pewnie dalej nie wiedziałby, na czym stoi.

Dlaczego Drosed opuszcza Świecie? - Pozostanie w Świeciu wiązałoby się z budową nowego zakładu. Chcieliśmy tego uniknąć i dlatego odkupiliśmy już istniejące budynki produkcyjne - wyjaśnia prezes Jacek Lewicki.

Pracownicy Drosedu obawiają się teraz o zatrudnienie.

- Najpierw martwiliśmy się, jak likwidowano MAT - mówi jeden z pracowników. - Zwolniono wiele osób. Mnie udało się zostać. Teraz raczej nie będę miał tyle szczęścia.

Jak zaznacza prezes Jacek Lewicki, z byłymi pracownikami MAT została podpisana umowa tymczasowa. Najprawdopodobniej więc stracą oni pracę. Pozostałe osoby, te z Torunia, dostaną propozycję pracy w nowych zakładach.

- Przenosiny chcemy organizować stopniowo. Myślę, że zakończymy je w tym roku - dodaje Jacek Lewicki.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Biznes

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski