Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Donosili. Akowskie Podziemie musiało ich kropnąć

Jarosław Reszka
Jarosław Reszka
Rzadko pieniądze były jedynym motywem zdrady
Rzadko pieniądze były jedynym motywem zdrady
Wojciech Königsberg i Bartłomiej Szyprowski to dwaj historycy II wojny światowej. Bardziej konkretnie: ich badawcze poszukiwania kierują się w stronę polskiego podziemia zbrojnego, walczącego zarówno z okupacją niemiecką, jak i sowiecką. Efektem współpracy historyków jest książka „Zlikwidować! Agenci Gestapo i NKWD w szeregach polskiego podziemia”.

Z wyglądu książka przypomina… spora cegłę. Zawiera blisko 800 stron, lecz do czytania mniej, około 550. Końcowe strony to oprócz pokaźnej bibliografii aneks z kopiami dokumentów. A i na stronach wcześniejszych sporo miejsca zajmują fotografie i przypisy. Książkę przeczytałoby się więc dość szybko, gdyby nie suchy, ciężki styl, właściwy publikacjom naukowym. Czy konieczny? Cóż, sporo historyków potrafi już przedstawiać dzieje rzetelnie i ściśle, a zarazem posługując się bardziej potoczystym stylem. W przypadku zdarzeń, które przedstawione są w tomie „Zlikwidować!”, aż się prosiło o bardziej literackie podejście. Tymczasem na literackim tytule się skończyło.

Przejdźmy do treści. Autorzy nie mieli ambicji pokazania całej historii walki patriotycznego podziemia (spod znaku ZWZ, później AK) ze szpiegami i z prowokatorami, działającymi na zlecenie okupantów. Jako przedmiot opisu wybrali siedem osób, z których trzy współpracowały z NKWD, a cztery z Gestapo. Dlaczego dokonali takiego wyboru? Autorzy tłumaczą we wstępie, że chcieli ukazać zdrajców, których do zdrady popchnęły różne motywacje.

Najbardziej rozpowszechniony powód związania się z wrogiem to oczywiście chciwość. Zdrajcy byli stosunkowo dobrze opłacani, jak na warunki wojenne. W grę wchodziły wypłaty pieniężne, ale też pośrednie korzyści materialne, np. przymkniecie oka na nielegalne interesy prowadzone przez kolaborantów, jak przemyt czy czarnorynkowy handel.

Jednak rzadko pieniądze były jedynym motywem zdrady. Zazwyczaj początek stanowiło aresztowanie i zagrożenie okrutnym śledztwem i wyrokiem śmierci za działalność w podziemiu. Były też bardziej subtelne pobudki. Zdaniem autorów, jeden z bohaterów książki współpracował z Gestapo i wydawał towarzyszy, by… zasłużyć na podziw ukochanej żony i móc spełniać jej zachcianki. Co niezwykłe, ta chora miłość była odwzajemniona. Po wyroku podziemnego sądu na zdrajcę małżonkowie zginęli więc oboje, jako że żona, aby ratować męża, posunęła się do szantażu.

Bodaj najciekawszą w tej książce opowieścią są losy Jerzego Franciszka Wojnowskiego, ps. „Motor”, który długo cieszył się zaufaniem swego przełożonego - słynnego dowódcy partyzanckiego m.in. na Kielecczyźnie - Jana Piwnika „Ponurego”. I w tym wypadku bezpośredni powód zdrady był nietypowy - urażona ambicja. „Motor” był ponoć rozczarowany niedocenieniem jego udziału w jednej ze śmiałych partyzanckich akcji.

Wojciech Königsberg, Bartłomiej Szyprowski, Zlikwidować! Agenci Gestapo i NKWD w szeregach polskiego podziemia, Wyd. Znak, Kraków 2022.

od 7 lat
Wideo

echodnia Drugi dzień na planie Ojca Mateusza

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera