Dom Jubileuszowy Fundacji „Wiatrak” jest bliski oddania do użytku. Brakuje jednak pieniędzy na wyposażenie budynku.
<!** Image 3 align=none alt="Image 196692" sub="Mimo że Dom Jubileuszowy jest na razie gotowy w stanie surowym, odbywają się już wokół niego liczne imprezy dla mieszkańców Fordonu Fot.: Marek Chełminiak">
Czterokondygnacyjny gmach przy ul. Bołtucia, przylegający do zbocza pradoliny Wisły, z zewnątrz wygląda na gotowy. W środku jednak trwają roboty wykończeniowe.
Prezes Fundacji „Wiatrak”, ks. Krzysztof Buchholz, zaprasza do środka. - Dom został pomyślany jako żywy pomnik Jana Pawła II - mówi. - Tak jak on pojmował rozwój człowieka, tak i został pomyślany nasz obiekt. Każda z kondygnacji będzie poświęcona innemu poziomowi rozwoju: fizycznego, psychicznego, intelektualnego i duchowego - wyjaśnia ks. Buchholz.
Najniżej znajduje się część, w której odbywać się będą zabiegi rehabilitacyjne, hydromasaże, powstanie sauna, sale do ćwiczeń. Wyżej, między innymi, pomieszczenia na poradnie psychologiczne. A także sala widowiskowa - największe pomieszczenie Domu Jubileuszowego. Pomieści 200 widzów, 150 na dole i 50 na balkonie, na którym przygotowano reżyserkę i miejsca dla tłumaczy symultanicznych. Sala jest już wykorzystywana - niedawno odbył się tu wieczór autorski ks. Franciszka Kameckiego i wystawa obrazów Jana Kaji i Jacka Solińskiego.
- Dom jest „inteligentny” - mówi ksiądz Krzysztof. - Wyposażony we wszelkie możliwe systemy, zapewniające oszczędność energii elektrycznej. I jeszcze jedno - ogrzewany będzie ciepłem z wnętrza ziemi. W gruncie wywiercono w tym celu 48 otworów po 130 m głębokości każdy.
Wrzesień w planach
We wnętrzu dominują biel ścian i szkło. Świetliki i duże okna zapewniają dobre oświetlenie. Sprzyjące warunki do nauki, twórczości (jest sala dla malarzy i rzeźbiarzy). Na najwyższej kondygnacji przygotowano kaplicę. Zdobi ją witraż z Błogosławioną Matką Teresą z Kalkuty, autorstwa fordonianina Piotra Zaporowicza. On również wykona ołtarz, krzyż i tabernakulum. Tu będzie miejsce na wyciszenie, modlitwę, mszę św. Nie na ławkach czy krzesłach, ale na poduchach, rozłożonych na podłodze. A gdy ktoś będzie miał ochotę na rozmowę, może usiąść w ogrodzie zimowym i przez oszkloną ścianę patrzeć na pradolinę Wisły.
<!** reklama>
- Planowaliśmy otwarcie we wrześniu, ale okazało się, że do zamknięcia inwestycji brakuje nam ok. 2 mln zł. Dała nam się we znaki podwyżka podatku VAT z 7 na 23 proc. Liczymy na wsparcie publiczne i prywatne. Największa bydgoska dzielnica, jaką jest Fordon, nie miała dotąd takiego miejsca. Już teraz w naszych zajęciach, prowadzonych w czterech małych salkach, uczestniczy 550 dzieci. To pokazuje, jakie są potrzeby tego środowiska - podkreśla ksiądz Buchholz.
Każdy chciałby taką pomoc
Ratusz powołuje się na wsparcie „Wiatraka” w kwocie 2,5 mln zł z ministerstwa kultury i 1 mln zł z budżetu miasta w 2010 roku.
- Każda organizacja pozarządowa chciałaby takie wsparcie pozyskać ze środkow publicznych - mówi Piotr Kurek, rzecznik prasowy prezydenta Rafała Bruskiego. - „Wiatrak”, jak każda inna organizacja pożytku publicznego, może w przewidzianym prawem trybie ubiegać się o dofinansowanie. Organizacje otrzymują środki w drodze konkursów. W tym roku „Wiatrak” dostał np. ponad 100 tys, między innymi na wypoczynek letni i zimowy dzieci oraz dotacje w oparciu o umowy, także na zadania społeczne i kulturalne